Odpowiedzi wyszukiwania AI są szybkimi i smacznymi, ale nie pożywnymi informacjami

Opublikowany: 2024-06-17

Jeśli ostatnio korzystałeś z Google i miałeś szczęście – lub pecha – i trafiłeś na odpowiedź na swoje zapytanie, a nie na kilka linków, zostałeś poddany tak zwanemu przeglądowi sztucznej inteligencji.

Jest to nowa podstawowa funkcja wdrażana przez Google. Jest to posunięcie powszechnie oczekiwane od czasu eksperymentów firmy z dużym modelem językowym LaMDA w 2021 r. oraz od czasu, gdy chatbot oparty na sztucznej inteligencji ChatGPT firmy OpenAI zyskał na popularności w 2023 r.

Ta funkcja to kolejny dodatek do rosnącej liczby dodatków i narzędzi integrowanych z wyszukiwarkami takimi jak Google.

Do godnych uwagi przykładów należą panele wiedzy oparte na wykresach wiedzy, które służą do umieszczania odpowiednich faktów w infoboksie obok wyników wyszukiwania, oraz fragmenty wyróżnione, czyli krótkie notki wyrwane z wyniku wyszukiwania i umieszczone przed linkiem do tej strony.

Jednak to, co wyróżnia przeglądy sztucznej inteligencji, polega na tym, że nie są one po prostu pobierane z odpowiednich źródeł, ale generowane za kulisami przez generatywną technologię sztucznej inteligencji firmy Google.

Celem firmy jest zapewnienie spersonalizowanej odpowiedzi na żądanie zamiast standardowego zestawu dokumentów lub nawet pola odpowiedzi odpowiadającego Twojemu zapytaniu.

Wydaje się to niemal magiczne i potencjalnie przydatne w wielu sytuacjach. W końcu ludzie korzystają z wyszukiwarek przede wszystkim po to, by znaleźć odpowiedzi, a nie listy dokumentów. Ale na zdjęciu jest coś więcej.

Moja koleżanka Emily Bender i ja pisaliśmy o tym, czego potrzebują, chcą i mają użytkownicy wyszukiwarek. Pokazaliśmy, że chcą nie tylko informacji, ale także możliwości odkrywania, uczenia się i kwestionowania tego, co znajdą.

Innymi słowy, użytkownicy mają szeroki zakres sytuacji i celów, a skompresowanie ich do zestawu linków lub, co gorsza, jednej odpowiedzi jest problematyczne.

Zła rada

ilustracja sztucznej inteligencji
Zdjęcie: Pexels

Te funkcje sztucznej inteligencji pobierają informacje z Internetu i innych dostępnych źródeł i wypluwają odpowiedź na podstawie tego, jak są wyszkoleni w kojarzeniu słów.

Podstawowym argumentem przeciwko nim jest to, że w większości usuwają z równania osąd użytkownika, sprawczość i możliwość uczenia się.

Może to być w porządku w przypadku wielu wyszukiwań. Chcesz poznać opis wpływu inflacji na ceny artykułów spożywczych w ciągu ostatnich pięciu lat lub podsumowanie tego, co zawiera ustawa Unii Europejskiej o sztucznej inteligencji?

Przeglądy AI mogą być dobrym sposobem na przejrzenie wielu dokumentów i wyodrębnienie konkretnych odpowiedzi.

Jednak potrzeby wyszukiwania ludzi nie kończą się na informacjach opartych na faktach. Szukają pomysłów, opinii i rad. Szukasz sugestii, jak zapobiec zsuwaniu się sera z pizzy?

Google podpowie Ci, że należy dodać trochę kleju do sosu. A może zastanawiasz się, czy bieganie z nożyczkami ma jakieś korzyści zdrowotne? Jasne, Google powie: „może również poprawić pory i dodać ci sił”.

Informatyk Paulo Shakarian wyjaśnia, dlaczego „halucynacje” – nieprawidłowe i często dziwne odpowiedzi – prawdopodobnie w dalszym ciągu będą nękać duże modele językowe, a tym samym narzędzia takie jak Przeglądy sztucznej inteligencji Google.

Chociaż rozsądny użytkownik jest w stanie zrozumieć, że takie oburzające odpowiedzi mogą być błędne, w przypadku pytań opartych na faktach trudno to wykryć.

Na przykład podczas badania wiary prezydentów USA w Google AI Reviews podano błędną odpowiedź, że Barack Obama jest muzułmaninem.

Ta błędna informacja była szeroko rozpowszechniana i zdemaskowana wiele lat temu, ale Google ponownie ją powtórzyła, nie dając użytkownikom dobrego sposobu dowiedzenia się, że jest to błędna informacja.

A co jeśli uczeń korzystający z Google do odrabiania zadań domowych zadaje sobie pytanie, które kraje w Afryce zaczynają się na literę K? Chociaż Kenia spełnia te kryteria, Google AI Reviews błędnie odpowiedziało, że nie ma takich krajów.

Firma Google przyznała się do problemów z przeglądami sztucznej inteligencji i oświadczyła, że ​​je rozwiązała. Pozostaje jednak pytanie: czy naprawdę możesz ufać odpowiedziom otrzymanym za pośrednictwem tej usługi?

Jak uniknąć odpowiedzi AI

Obraz: Unsplash

Istnieją alternatywy. Zawsze możesz wrócić do tradycyjnej wyszukiwarki Google, korzystając z 10 niebieskich linków.

Kliknij „Więcej” w menu – Wszystko, Wiadomości, Zdjęcia, Mapy, Filmy i więcej – bezpośrednio pod polem wyszukiwania u góry strony wyszukiwania Google i wybierz „Sieć”.

Następnie możesz zrobić to samo, co prawdopodobnie robiłeś od dziesięcioleci – przejrzeć niektóre z najlepszych wyników, odwiedzić kilka z tych witryn i sam podjąć decyzję.

Zajmuje to trochę pracy, ale daje możliwość sprawdzenia wielu witryn i dowodów na poparcie lub zaprzeczenie danej tezy. Co ważniejsze, pozostawiasz otwarte możliwości uczenia się, odkrywania i nieoczekiwanego przypadku.

Przeglądy AI są jak fast food dostarczany przez okienko samochodowe – jest szybki, gorący i wygodny, ale nie jest najzdrowszym wyborem.

Przeglądanie tradycyjnych wyników wyszukiwania Google przypomina przeglądanie menu w restauracji ze stolikami i składanie zamówienia, które zajmie trochę czasu, zanim trafi na Twój stół.

Możesz zadawać serwerowi pytania dotyczące tych pozycji, a nawet poprosić o wprowadzenie zmian w ofercie restauracji. Jest przygotowywany z większą starannością, dostosowywaniem i kontrolą, ale także zajmuje więcej czasu i może kosztować więcej.

Nie są to jednak jedyne metody wyszukiwania informacji. Istnieją alternatywy dla wyszukiwarki Google, w tym specjalistyczne narzędzia wyszukiwania.

Do celów naukowych pomocne są Google Scholar, Semantic Scholar i CORE, w których można szukać artykułów naukowych i cytatów. Szukasz informacji medycznych?

Wypróbuj PubMed, ScienceDirect i OpenMD. Na potrzeby prawne niektóre usługi obejmują Fastcase, Caselaw Access Project i CourtListener.

Martwisz się o prywatność? Sprawdź DuckDuckGo, Startpage i Swisscows.

Jeśli nadal chcesz odpowiedzi generowanych przez sztuczną inteligencję, alternatywnymi alternatywami dla przeglądów sztucznej inteligencji Google i konkurencyjnego Copilota Bing są You.com i Komo, które zapewniają większą przejrzystość danych, które o Tobie gromadzą, zapewniają większą prywatność, a także oferują możliwości rezygnacji gromadzenia danych w celu szkolenia modeli sztucznej inteligencji.

Zbilansowana dieta informacyjna

ręce na klawiaturze laptopa i telefonie dla technologii B2B
Obraz: Unsplash

Być może nie stać Cię na jedzenie w dobrej restauracji lub przygotowywanie za każdym razem każdego posiłku od zera, ale ważne jest, aby uniknąć konieczności przechodzenia przez stację dyskontową w celu zakupu całego pożywienia.

W końcu jesteś tym, co jesz i podobnie, jesteś tym, czego szukasz.

Łatwo dać się nabrać na sensacyjne nagłówki i krótkie wiadomości pozbawione kontekstu. Ale nie musisz pozwalać, żeby to cię definiowało. Możesz rozszerzyć zakres wyszukiwania.

Można od czasu do czasu wpaść do sklepu samochodowego i zapoznać się z przeglądami sztucznej inteligencji, ale ważne jest, aby znaleźć inne, zdrowsze sposoby zaspokojenia swoich potrzeb – w zakresie jedzenia i informacji.

Masz jakieś przemyślenia na ten temat? Napisz do nas poniżej w komentarzach lub przenieś dyskusję na nasz Twitter lub Facebook.

Zalecenia redaktorów:

  • Chatboty AI odmawiają tworzenia „kontrowersyjnych” wyników
  • Sztuczna inteligencja rozwiązuje trudny problem – daje komputerom zmysł węchu
  • Wyzwania związane ze sztuczną inteligencją w 2024 r.: spostrzeżenia 3 czołowych badaczy sztucznej inteligencji
  • Poleganie na wyborach AI może osłabić nasze umiejętności podejmowania decyzji

Nota wydawcy: Ten artykuł został napisany przez Chiraga Shaha , profesora informatyki na Uniwersytecie Waszyngtońskim i ponownie opublikowany w The Conversation na licencji Creative Commons. Przeczytaj oryginalny artykuł.

Rozmowa

Śledź nas na Flipboard, Google News lub Apple News