Zobowiązania dotyczące aktualizacji Androida: sprzedawanie „nadziei” i fałszowanie rzeczywistości?

Opublikowany: 2024-02-16

Znam rzeczywistość o istnieniu Nieba,
Ale to dobry sposób na uspokojenie serca…

Tak napisał słynny poeta urdu Mirza Ghalib zapytany, czy wierzy w niebo. Zamień słowo „Niebo” na „Aktualizacje Androida”, a podsumowasz odczucia wielu użytkowników smartfonów. Znana firma kosmetyczna powiedziała kiedyś, że sprzedaje „nadzieję” – nadzieję na lepszy wygląd, który doprowadzi do lepszego życia. Cóż, wygląda na to, że producenci smartfonów z Androidem wyciągnęli wnioski z Księgi Nadziei, jeśli chodzi o aktualizacje oprogramowania.

android update promises

Spis treści

Na początek… aktualizacja, jaka aktualizacja?

Przez ponad dekadę po pojawieniu się Androida większość marek rzadko angażowała się w dostarczanie nowych wersji Androida na smartfony. Marka mogła co najwyżej zapewnić, że telefon zostanie zaktualizowany do nowej wersji Androida, jeśli został wydany ze starszą wersją, ale tak było. Koncepcja comiesięcznych lub dwumiesięcznych aktualizacji zabezpieczeń Androida nie istniała. Oprogramowanie w dużej mierze znajdowało się w telefonie, a największą obawę budziło to, czy jego wersja jest najnowsza, czy nie. Nawet gdy Google zaczął publikować regularne comiesięczne aktualizacje zabezpieczeń, ogólne zainteresowanie nimi konsumentów było stosunkowo ograniczone, a marki nie promowały ich jako funkcji produktu.

To nie było tak, że konsumenci telefonów z Androidem nie cenili oprogramowania. Miały, ale w przeciwieństwie do użytkowników iOS nie były przyzwyczajone do cykli aktualizacji – fakt ten potwierdza duża fragmentacja Androida, gdzie na różnych urządzeniach działają różne wersje Androida. A marki nie pomogły w tym, nie promując regularnych aktualizacji jako USP produktu. Nawet inicjatywa Google Android One, która skupiała się na niedrogich telefonach regularnie aktualizowanych, nie wzbudziła entuzjazmu opinii publicznej. Aktualizacje oprogramowania nie były przedmiotem dyskusji, chyba że rzeczywiście jesteś maniakiem.

Samsung i gwarancja aktualizacji oprogramowania, że ​​wiele zostało skopiowanych, niewiele wdrożonych

Bardzo trafne było to, że marka, która zmieniła ten scenariusz, odegrała także główną rolę w upowszechnieniu Androida ponad dziesięć lat temu. Na początku 2021 roku Samsung ogłosił, że będzie zapewniał swoim telefonom cztery lata aktualizacji oprogramowania i zabezpieczeń. Co więcej, mocno promował ogłoszenie. Ogłoszenie tego poziomu przez lidera rynku uczyniło aktualizacje oprogramowania funkcją produktu. W mgnieniu oka inne marki również zaczęły je oferować, chociaż o różnym czasie trwania i różnych poziomach cenowych.

To wszystko powinna być dobra wiadomość dla konsumentów. W końcu ich urządzenia miałyby teraz zaktualizowane oprogramowanie, co generalnie skutkuje lepszą wydajnością i funkcjami przez dłuższy czas. Logicznie rzecz biorąc, należało również znacznie ograniczyć fragmentację Androida, przyciągając więcej osób do nowszych systemów operacyjnych. Ale czy to rzeczywiście się wydarzyło? Spojrzenie na globalne statystyki Statcounter dotyczące różnych wersji Androida działających na urządzeniach ukazuje zupełnie inny obraz.

statcounter android version stats 2024
Obraz: Licznik statystyk

Jest ponad dwukrotnie więcej urządzeń z Androidem 11 i 12 w porównaniu z Androidem 14, najnowszą wersją Androida. Jak na ironię, marki wciąż wypuszczają telefony z systemem Android 13, zapewniając aktualizacje oprogramowania przez wiele lat. W rzeczywistości wydaje się, że obecnie istnieje swego rodzaju rywalizacja między markami co do liczby lat, przez które można udostępniać aktualizacje. Podczas gdy większość marek wydaje się być zadowolona z dostarczenia aktualizacji na około cztery lata, Samsung i Google podniosły poziom i obiecały aż siedem lat aktualizacji swoich flagowców – posunięcie to wywołało krytykę z niektórych kręgów (w szczególności OnePlus) za nierealność i niewielki wartość, ponieważ do tego czasu sprzęt telefoniczny rzadko jest w stanie obsługiwać nowe funkcje oprogramowania.

Specyfikacja zamiast praktyki?

Naszą największą obawę budzi jednak to, że zobowiązania dotyczące aktualizacji oprogramowania stają się bardziej specyfikacją niż faktyczną praktyką. Chociaż godne pochwały jest obserwowanie, jak marki zobowiązują się do dostarczania swoim konsumentom nowych wersji oprogramowania przez określoną liczbę lat, brak dobrze opracowanego harmonogramu oznacza, że ​​aktualizacje często pojawiają się z szybkością dostosowaną do marki. Tak naprawdę wiele telefonów wydanych w zeszłym roku z Androidem 13 nie zostało jeszcze zaktualizowanych do Androida 14, pomimo głośnych obietnic dotyczących aktualizacji oprogramowania od ich marek.

7 years android upgrades

W rezultacie Android pozostaje bardzo rozdrobnionym systemem operacyjnym pomimo zobowiązań dotyczących aktualizacji oprogramowania, a Android 14 nadal ledwo działa na 10 procentach urządzeń. Nawet urządzenie tak premium jak OnePlus Open zostało zaktualizowane do Androida 14 dopiero teraz, a niektóre marki opublikowały plany działania, które pokazują, że Android 14 pojawi się na urządzeniu w drugim kwartale 2024 roku, ponad sześć miesięcy po wydaniu systemu operacyjnego. Nawet scenariusz aktualizacji zabezpieczeń nie jest najlepszy, ponieważ wiele telefonów w 2023 r. nadal utknie w tym zakresie, pomimo zobowiązań marki.

Często spotyka się w swoich ofertach marki posiadające telefony z różnymi wersjami Androida i różnymi aktualizacjami zabezpieczeń. Tak, zdajemy sobie sprawę, że markom nie jest łatwo wprowadzać aktualizacje oprogramowania dla urządzeń o bardzo różnych specyfikacjach, ale to oni podejmują zobowiązania dotyczące aktualizacji oprogramowania.

Oczywiście stwierdzenie: „ W ciągu najbliższych czterech lat zaktualizujemy Twój telefon do nowego systemu operacyjnego cztery razy, ale może to nastąpić 7–8 miesięcy po wydaniu tego systemu operacyjnego”, może nie brzmieć tak atrakcyjnie dla konsumenta. Właśnie dlatego marki na ogół wolą milczeć na temat harmonogramów aktualizacji podczas wypuszczania telefonów na rynek i po prostu zapewniają użytkownikom „trzy/cztery/siedem/37865 itd. lat aktualizacji”. Zasadniczo ogranicza to zobowiązania dotyczące aktualizacji Androida do czegoś, co należy uwzględnić w specyfikacji, a nie wdrożyć – istnieje, aby uspokoić użytkowników, ale nie obejmuje harmonogramu ani żadnych kar za niewdrożenie. Może także zmniejszyć krytykę podczas ogłaszania telefonu na starszej wersji Androida.

Zobowiązanie do aktualizacji Androida: więcej nadziei niż narkotyku w oprogramowaniu?

Mówiąc brutalnie, większość obecnych zobowiązań dotyczących aktualizacji Androida przypomina przedwyborczą obietnicę partii politycznej, mającą na celu zdobycie głosów, a nie faktyczne wprowadzenie w życie. I wcale nie jest to zdrowy trend. Fakt, że system Android pozostaje mocno rozdrobniony pomimo zobowiązań marek dotyczących aktualizacji oprogramowania, pokazuje tylko, jak skuteczne są te zobowiązania.

Być może marki mogłyby wzmocnić swoje obietnice dotyczące aktualizacji oprogramowania, oferując swoim klientom zwrot kosztów, jeśli aktualizacje opóźnią się o pewien okres – na przykład dodatkowe miejsce na dysku online lub bezpłatne akcesorium, jeśli aktualizacja zabezpieczeń opóźni się o ponad miesiąc lub jeśli system operacyjny aktualizacja jest opóźniona o ponad trzy miesiące? Nie znamy rozwiązania, ale wiemy, że obecnie zobowiązanie do aktualizacji Androida na urządzeniu wydaje się bardziej opierać na liczbach niż na faktycznej implementacji. Wielu z nas, którzy dziś kupują telefon z gwarantowanymi aktualizacjami oprogramowania, robi to z nadzieją, że marka zaktualizuje telefon sprawnie i skutecznie w rozsądnym czasie. Widzisz, co mieliśmy na myśli, mówiąc o „sprzedaży nadziei”?

Czy marki powinny całkowicie zrezygnować z gwarancji aktualizacji oprogramowania? Czy za nieuzasadnione opóźnienia w aktualizacjach należy nałożyć jakąś karę? Czy Google powinien sam namawiać marki do częstszych aktualizacji, jeśli może? Nie znamy odpowiedzi, ale dopóki aktualizacje nie staną się naprawdę aktualne, nasza reakcja na jakąkolwiek markę (inną niż sam Google) oferującą aktualizacje oprogramowania przez wiele lat byłaby taka sama, jak reakcja Mahatmy Gandhiego dla Stafforda Crippsa w 1942 r., kiedy ten ostatni zaoferował status Dominium Indii pod koniec drugiej wojny światowej:

Czek postdatowany na upadający bank.