Anita Mannings: Urzekająca scena i nie tylko

Opublikowany: 2024-01-10

W świetle reflektorów i za kulisami Anita Mannings stanowi symfonię ruchu i ekspresji, harmonizującą rygorystyczne wymagania performatywne z delikatnym kunsztem choreografii. W dynamicznym świecie filmu i rozrywki wszechstronne umiejętności to nie tylko atut, ale konieczność. Dziś, gdy branża rozwija się w zawrotnym tempie, wszechstronność w tańcu, śpiewie, aktorstwie, choreografii i edukacji pozostaje kluczowa. Dyscypliny te są ze sobą powiązane, każda z nich uzupełnia się i wzmacnia, dzięki czemu profesjonaliści tacy jak Anita są nie tylko uczestnikami, ale także twórcami krajobrazu sztuk performatywnych.

Podróż Anity Mannings przez sztuki performatywne jest zarówno różnorodna, jak i imponująca. Posiada międzynarodowe wykształcenie, a jej kariera obejmuje kontynenty i dyscypliny. Jako tancerka jej kroki są zarówno narracją, jak i emocją; jako piosenkarka jej głos jest melodią opowiadanych przez nią historii; jako aktorka ucieleśnia postacie z przekonującą autentycznością; jako choreografka wplata te umiejętności w porywające spektakle; a jako pedagog kształtuje kolejne pokolenia, korzystając z mądrości swojego doświadczenia. Jej osiągnięcia są świadectwem jej umiejętności i poświęcenia – od pierwszych dni, w których urzekała publiczność, po otrzymywanie pochwał za wszechstronność i pracę zespołową w produkcjach teatralnych.

Jej nominacje w kategoriach „Najlepszy główny chłopak” i „Najlepsza trupa” w filmie Kopciuszek z Chaplins Pantos to nie tylko wyrazy uznania, ale potwierdzenie jej zaangażowania w doskonałość i współpracę. Nominacje te odzwierciedlają jej zdolność do przewodzenia, inspirowania i wprowadzania innowacji, co czyni ją wybitną postacią teatru. Tymczasem jej status popularnej choreografki, podkreślony jej projektami i godnym uwagi wpisem na YouTube, podkreśla jej wpływ i kreatywność. Twórczość Anity to dialog z publicznością, każdy ruch i zapisanie słowa w większej historii ludzkich emocji i doświadczeń.

W naszym wywiadzie z Anitą zagłębiliśmy się w obszary doskonałości teatralnej i przywództwa choreograficznego, które definiują jej karierę. Jej historia to historia odporności, zdolności adaptacyjnych i ciągłych innowacji. Kontynuując kształtowanie przyszłości teatru i tańca, Anita Mannings jawi się nie tylko jako wybitna liderka, ale także jako siła inspirująca, przesuwająca granice tego, co jest możliwe w stale rozwijającym się gobelinie sztuk performatywnych.

Witaj Anito! To zaszczyt, że jesteś dziś z nami. Jak godzisz podwójne aspekty swojej kariery performera i choreografa oraz jak te role wpływają na siebie i wzmacniają?

Szczerze mówiąc, przechodzę przez różne fazy: czasem bardziej skupiam się na karierze choreograficznej, a czasem na występach. To zależy od tego, jak się czuję i jakie projekty lub możliwości są obecnie w moim życiu, ponieważ mam o wiele większą kontrolę nad jedną ścieżką niż drugą. Bycie choreografem wiąże się z tworzeniem własnej pracy, przejmowaniem inicjatywy i tworzeniem własnych możliwości, podczas gdy bycie performerem wiąże się ostatecznie z czekaniem, aż ktoś da ci pracę. Jako performer możesz codziennie trenować taniec, śpiew, aktorstwo, mieć świetne profesjonalne zdjęcia, stronę internetową i dobrego agenta, ale ostatecznie decyzja o zaproponowaniu ci pracy leży całkowicie w czyichś rękach . Często nie zależy to nawet od talentu, ale od tego, czy pasujesz do tego, czego szukają. Jeśli więc przejdę przez spokojny okres w swojej karierze wykonawczej, wykorzystam ten czas, aby ponownie zacząć tworzyć. Ostatecznie, gdy pojawi się szansa na występ, skupię się na tym. Wszystko polega na dawaniu i braniu oraz pracy z tym, co możesz kontrolować; w ten sposób pozostaniesz wzmocniony i zainspirowany.

Choreografia daje mi możliwość wyrażenia siebie jako artysty i pewnej kontroli nad swoją karierą. To naprawdę pomogło mi psychicznie jako performerowi, ponieważ kiedy mam trudności ze znalezieniem pracy, przypomnienie, że mogę tworzyć i wyrażać siebie na inne sposoby, dodaje mi pewności siebie i motywacji. Co więcej, kiedy występuję, dobrze rozumiem formacje i zawsze jestem zafascynowany procesem twórczym choreografa, więc być może uda mi się zastosować niektóre z ich technik, kiedy wrócę do tworzenia. Jako choreograf wykorzystuję swoje umiejętności wykonawcze do zabawy krokami; Mogę eksperymentować z dodawaniem do kroków różnych uczuć lub cech wykonawczych, takich jak smutek, kontakt wzrokowy lub taniec mały lub duży, aby zobaczyć, jak zmienia to choreografię. Dla mnie, zarówno w performansie, jak i choreografii, najważniejszym elementem jest opowiadanie historii.

Czy możesz podzielić się swoim doświadczeniem i procesem przygotowań do ról, które doprowadziły do ​​Twoich nominacji do „Najlepszego dyrektora” i „Najlepszej trupy” w „Kopciuszku” z Chaplinsem Pantosem?

Myślę, że najważniejszym elementem, który doprowadził do tych nominacji, była zabawa! Na początku czułem się trochę onieśmielony rolą Księcia w Kopciuszku, ponieważ nigdy wcześniej nie grałem męskiej postaci. Aby przygotować się do roli Księcia w Kopciuszku, zgodnie z zaleceniami mojego reżysera, poszukałem informacji na temat postaci granych przez słynną brytyjską grupę komediową Monty Python i oparłem Księcia na postaci Sir Robina z filmu „Święty Graal”. Sprawiłem, że książę był bardzo zabawny i arogancki, tak arogancki, że kochał siebie bardziej niż Kopciuszek i nie był nią zbytnio zainteresowany.

Dzięki temu granie tej roli było naprawdę zabawne i zawsze uwielbiałem rozśmieszać publiczność z śmieszności księcia i jego zarozumiałości. Poczułem się naprawdę komfortowo w tej roli i zacząłem eksperymentować, jak daleko mogę popchnąć aspekt komediowy, pozostając jednocześnie wiernym swojej postaci. Co więcej, nasza obsada świetnie się dogadywała i zawsze śmialiśmy się i żartowaliśmy na scenie i poza nią. Dzięki temu mogliśmy czuć się ze sobą naprawdę komfortowo i eksperymentować, dzięki czemu ten program za każdym razem był inny. Myślę, że nasza chemia poza sceną była odczuwalna na scenie przez publiczność! Sztuka to zabawa, a ponieważ nie traktowaliśmy siebie zbyt poważnie, naprawdę świetnie się bawiliśmy, grając nasze postacie i pozwalając, aby gra po prostu toczyła się, zamiast trzymać się ścisłych zasad dla każdej sceny. Myślę, że to też rozbawiło publiczność!

Jakie jest Twoje podejście do współpracy z obsadą i ekipą, aby stworzyć spójną i udaną produkcję, jako wykonawca nominowany za doskonałość w pracy zespołowej?

Jak wspomniano wcześniej, ważne jest, aby nie traktować siebie zbyt poważnie i nie mieć sztywnych zasad dotyczących tego, jak wszystko „powinno” wyglądać. Sztuka nie ma zasad, więc kiedy próbujesz ograniczać ludzką kreatywność lub narzucać, że coś powinno być zrobione w określony sposób, może pojawić się napięcie. Elastyczność i zdolność przystosowania się są kluczowe, ponieważ ludzie każdego dnia będą czuć się inaczej, a kiedy byliśmy w trasie z Chaplinsami, każdego dnia byliśmy w innym miejscu, codziennie dostosowując się do nowego środowiska. Co więcej, jako choreograf pracuję ze swoim zespołem, a nie przeciwko niemu. Wykorzystuję ich mocne strony, bo chcę, żeby dobrze czuli się na scenie, a moja praca dobrze wyglądała; chodzi o to, żeby pracować mądrzej, a nie ciężej.

Myślę też, że zostawianie dramatów i kłótni za drzwiami jest bardzo ważne. Tak jak w przypadku każdej pracy, kiedy wchodzisz przez drzwi próby lub na scenę, wszelkie kłótnie i nieporozumienia muszą zostać pozostawione za sobą i musisz zachować profesjonalizm, niezależnie od tego, co czujesz w środku! Zawsze kieruję się moimi dwoma PS: Uprzejmym i Profesjonalnym. Bardzo wierzę w dobre maniery i nawet jeśli jestem na kogoś zły, i tak podziękuję mu na koniec występu. Musisz zachować swoją integralność. Jeśli dojdzie do konfrontacji, nigdy nie będę przeklinać i będę tak asertywny, jak to tylko możliwe, starając się ponieść odpowiedzialność za wszystko, co mogłem zrobić. Często mieszkasz ze swoją obsadą i pracujesz z nią całymi miesiącami, a dramat jest nieunikniony, więc jeśli dramat się pojawi, posiadanie umiejętności asertywnych i bycie odpowiedzialnym jest koniecznością.

Kiedy występujesz w roli choreografa, w jaki sposób konceptualizujesz i tworzysz utwory taneczne, które nie tylko angażują, ale także wywierają trwały wpływ na publiczność?

Choć może to brzmieć tandetnie, zawsze zaczynam od serca. Jeśli czuję coś mocno, wierzę, że istnieje szansa, że ​​ktoś inny poczuje to samo, a jeśli uda mi się przełożyć to uczucie na choreografię, mam nadzieję, że ten utwór poruszy oglądających go ludzi. Jako ludzie często wierzymy, że tylko my czujemy się w określony sposób, ale jesteśmy w błędzie i kiedy pokazuję swoją choreografię, przypomina mi się to.

Mój pierwszy oficjalny artykuł dotyczył mojego bliskiego przyjaciela, który zmarł na raka w wieku 17 lat. Nie miałem żadnych oczekiwań; Po prostu ułożyłem choreografię tego, co czułem, a następnie umieściłem to na scenie. Ku mojemu zdziwieniu spotkałem się z bardzo mocną reakcją. Ludzie na widowni płakali, a ja otrzymałam wiele wiadomości ze wsparciem, inspiracją i podziękowaniami. To było niesamowicie poruszające i tak nieoczekiwane; jedyne, co zrobiłem, to włożyłem do tańca coś, co czułem. Od tego momentu wiedziałam, że zawsze muszę układać choreografię prosto z serca, bo wtedy wydawało się, że wywiera to największy wpływ, nawet bez prób.

Myślę, że ludzie łączą się, gdy czują uczucia drugiego człowieka i wszyscy wiemy, kiedy coś wydaje się fałszywe, a kiedy prawdziwe. Zawsze staram się być tak szczery i tak bezbronny, jak to tylko możliwe. Wierzę, że bycie odważnym i bezbronnym może pozwolić innym poczuć się mniej samotnymi i dać im pozwolenie na zrobienie tego samego. Nie mogę znieść myśli, że ktoś przechodzi przez coś samotnie. Chociaż nie mam zamiaru pomagać ludziom poprzez moją choreografię, powiedziano mi, że to robię. Podsumowując, chcę po prostu być szczery; na świecie jest teraz tyle „fałszywości”, że myślę, że ludzie coraz bardziej doceniają autentyczność, ponieważ staje się ona rzadka.

Skąd czerpiesz inspiracje do swoich choreografii i jak zachować innowacyjność i świeżość w swoim podejściu?

Często czerpię inspirację z rzeczy, które mi się przydarzyły lub z tematów, które są dla mnie ważne, a czasem z tego, jak wywołuje we mnie określony utwór muzyczny. Ułożyłem choreografię do utworów o żałobie, atakach w Paryżu, zdrowiu psychicznym, a nawet odrzuceniu i odporności w mojej własnej branży. Oczywiście, jeśli wykonuję choreografię dla firmy lub klienta, to dopasuję brief, ale mając własną swobodę artystyczną, zawsze będę czerpał z własnych doświadczeń.

Myślę, że kiedy tworzysz choreografię inspirowaną życiem, Twoje pomysły będą zawsze świeże, ponieważ życie ciągle się zmienia i rzuca nam nowe wyzwania i wyzwania. Zawsze jest nowy rozdział do napisania lub nowy taniec do stworzenia! Aby zachować innowacyjność w swoim podejściu, chodzę na pokazy, trenuję, uczestniczę w zajęciach i warsztatach tanecznych, ucząc się od innych twórców, aby stale znajdować nowe inspiracje, techniki i doskonalić własne umiejętności tancerza. Zawsze pozostanę studentem!

Jakie zasady kierują tobą, będąc liderem zarówno przedstawień teatralnych, jak i choreografii, w mentoringu i inspirowaniu innych osób w twoim zespole lub obsadzie?

Jestem zwolennikiem tworzenia pozytywnego, bezpiecznego i zachęcającego środowiska. Podczas treningu znalazłem się w wielu negatywnych środowiskach; pojawiło się wiele ostrych komentarzy i krytyki, które często nie były konstruktywne, zachęcano więc do porównań i rywalizacji między rówieśnikami. Stałem się bardzo spiętym i zestresowanym wykonawcą, ponieważ czułem, że nie wolno mi popełniać błędów i odkrywać własnego kunsztu. Było też dużo faworyzowania i często umieszczano mnie z tyłu utworów tanecznych, co jeszcze bardziej obniżało moją pewność siebie. Nigdy nie chcę, aby ktokolwiek, kogo uczę, mentoruję lub wykonuję choreografię, czuł się w ten sposób. Zawsze zachęcam moich rówieśników i skupiam się na ich mocnych stronach, starając się ich wzmocnić, a nie poniżać. Ja też zawsze będę szczery, ale w konstruktywny sposób, ponieważ to niesprawiedliwe w stosunku do ucznia, jeśli mówisz mu, że jest niesamowity, podczas gdy jest jeszcze nad czym pracować i chce się poprawić. Prawidłowa krytyka jest dla nich, a nie dla ciebie, ponieważ chcesz, żeby byli lepsi.

Czy możesz omówić szczególnie trudny moment w swojej karierze, na scenie lub za kulisami, i jak go pokonałeś?

Mój czas pracy jako choreograf i główny tancerz w Siblu Villages był szczególnie wymagający; działo się to podczas pandemii i każdego dnia musieliśmy dostosowywać programy z powodu kontuzji obsady, choroby, a nawet zwolnienia. Ułożyłem choreografię i stworzyłem trzy 1,5-godzinne przedstawienia i co tydzień do zespołu dołączali nowi członkowie obsady, których trzeba było dodać, oraz starzy członkowie obsady, którzy odnieśli kontuzję, zachorowali, zostali zwolnieni lub nie mogli występować z powodu stres. To był bardzo trudny czas, ponieważ jako choreograf musiałam często dostosowywać i zmieniać odstępy między całymi przedstawieniami w dniu występów, a także w jasny i spokojny sposób uczyć nowych formacji mój zespół, który nie był zawodowymi tancerzami, cały czas występując jako główny tancerz i utrzymując swój poziom występów na wysokim poziomie. Pokonałem ten problem, szczerze mówiąc, „kontynuując pracę”; Nie miałam wyboru, bo nie było czasu na stres i zmartwienie. Myślę, że kiedy jesteś w takiej sytuacji, musisz po prostu skupić się na zachowaniu profesjonalizmu, na publiczności i na tym, czego ona chce: dobrej rozrywce. Tak, były kroki, o których zapomniano, a choreografia nie była tak czysta, jak bym sobie tego życzył, ale publiczność była zadowolona i to było ważne. Czasami, gdy czas jest ograniczony, musisz po prostu skupić się na ogólnym celu, a nie na szczegółach.

Na koniec starałem się pozostać wdzięczny za moją pracę w Siblu; Miałem szczęście pracować jako tancerz i choreograf podczas pandemii, a także mieszkać w absolutnie pięknej okolicy na południu Francji. Wdzięczność pomogła mi zachować pewną perspektywę i cieszyć się chwilami spędzonymi z obsadą. Zrobiłem tam piękne wspomnienia.

I wreszcie, biorąc pod uwagę twoją ugruntowaną reputację w dziedzinie występów i choreografii, do jakich przyszłych projektów lub aspiracji zmierzasz i jak planujesz dalej rozwijać się w swoim rzemiośle?

Pracowałem intensywnie w Wielkiej Brytanii i Europie, a moim następnym celem są Stany Zjednoczone. Moim marzeniem jest pracować jako performer i choreograf w Nowym Jorku. Szkoliłam się tam jako studentka tańca i byłam głęboko zainspirowana społecznością taneczną i samym miastem. Mam nadzieję, że będę miał okazję przywieźć tam swoją twórczość.

Wierzę, że aby rozwijać swoje rzemiosło, trzeba zawsze pozostać studentem i być otwartym na poznawanie nowych stylów, technik i ideologii. Aby czerpać inspirację, regularnie chodzę na zajęcia taneczne z uznanymi choreografami i twórcami, a także czytam książki. Wiedza to potęga i naprawdę wierzę, że jako artyści powinniśmy poszerzać nasze umysły i stale kwestionować nasze pomysły. Kilka książek, które mnie głęboko zainspirowały, to „Wielka magia” Elizabeth Gilbert, „Wojna sztuki” Stevena Pressfielda i „Praktyka” Setha Godina. Obecnie czytam „Potęgę teraźniejszości” Eckharta Tolle, która jest bardziej skupiona na umyśle, ale wszystko jest ze sobą powiązane. Jeśli mój umysł będzie zdrowy, będę mógł tworzyć więcej i nadal dzielić się swoją sztuką ze światem.

Kończąc naszą eksplorację dynamicznej kariery Anity Mannings, inspiruje nas jej nieustanna pasja, odporność i wszechstronność w sztukach performatywnych. Od swoich urzekających występów po głębokie narracje choreograficzne, Anita konsekwentnie przesuwała granice kreatywności, udowadniając, że jest potężną siłą w branży. Jej podróż jest drogowskazem inspiracji zarówno dla artystów, jak i entuzjastów, przypomnieniem o transformacyjnej mocy poświęcenia i artystycznych innowacji.

Zapraszamy Was, naszych czytelników, do głębszego zagłębienia się w świat Anity. Podążaj za jej podróżą, bądź świadkiem jej występów i daj się poruszyć kunsztowi, który uczynił ją wybitną postacią w sztukach performatywnych. Dołącz do nas, aby uczcić Anitę Mannings, prawdziwą mistrzynię sceny i nie tylko, której historia to nie tylko sukces, ale także sztuka przekształcania wyzwań w triumfy.