Dziennik aplikacji: Apple Music w iOS 10
Opublikowany: 2016-10-08Jako ciężki użytkownik Apple Music od początku istnienia usługi, odkryłem, że niedawne przeprojektowanie aplikacji w iOS 10 było pozytywne pod każdym względem w porównaniu z tym, gdzie było mniej niż miesiąc temu. Ale to nie znaczy, że jest doskonały — daleko mu do tego. Oto kilka przemyśleń z moich ostatnich doświadczeń z Apple Music, w porównaniu do tego, gdzie było w iOS 9.
Nowy wygląd Apple Music jest jaśniejszy, bardziej młodzieńczy, z — jak zauważył znajomy projektant — bałaganem o różnych rozmiarach typografii. To naprawdę nie jest moja filiżanka herbaty, ale jest lepsza niż wcześniej, więc nie mam zbyt wielu skarg na ogólną atmosferę.
Co najważniejsze, Apple Music jest teraz łatwiejsza w nawigacji. Większy tekst ułatwia przeskakiwanie z utworu do wykonawcy lub albumu, a Apple w końcu odkrył, jak sprawić, by tytuły i wykonawców były łatwiej dostępne. Kiedyś musiałeś znaleźć maleńki wielokropek, aby poruszać się po czymś, co wydawało się długą serią menu, tylko po to, aby przejść od jednego utworu do albumu – teraz jest to o wiele łatwiejsze, dzięki Bogu. Nadal istnieje wiele menu, ale w większości znajdują się one na osobnych „ścieżkach”, jeśli wolisz, w zależności od tego, od czego zacząłeś jako pierwszy.
Układ nadal wydaje się przynosić korzyści bardziej przypadkowym fanom muzyki i prawdopodobnie zawsze tak będzie: jeśli wybierzesz wykonawcę, na przykład nad listą albumów znajdziesz najlepsze utwory i najnowsze wydania. Wolałbym najpierw listę albumów, ale bez żadnych dostosowań podejście Apple jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę szeroką publiczność, do której próbuje dotrzeć. Ten sam ukłon w stronę zwykłego, szerokiego grona odbiorców można znaleźć w wyszukiwarce — pod ostatnimi wyszukiwaniami znajduje się lista popularnych wyszukiwań. (Nie obchodzi mnie, który z artystów z top 40 jest obecnie modny.) Artyści są również wymieniani po imieniu alfabetycznie, co jest denerwujące.
Potem jest opowieść o literówkach. Z drugiej strony Apple Music może teraz wyszukiwać własne literówki. Wcześniej często nie otrzymywałem absolutnie żadnych wyników, jeśli popełniono błąd w pisaniu. Żadnych sugestii, nic. Teraz aplikacja udostępnia listę możliwości, więc „pxies” rzeczywiście znajdą wyniki dla Pixies. Ale Apple wciąż ma własne problemy z literówką. W tytułach utworów Bjork „Triumph of a Heart” i Beulah „What Will You Do When Your Suntan Fades” od miesięcy i miesięcy były oczywiste literówki… prawdopodobnie tak długo, jak istniało Apple Music, ponieważ, jak można się było spodziewać, te same błędy można znaleźć w sklepie iTunes Store. Na podstawie wytycznych iTunes wygląda na to, że te literówki prawdopodobnie pochodzą bezpośrednio z samych etykiet — niemniej jednak Apple musi dokładnie sprawdzić i naprawić te rzeczy. Błędy można znaleźć również we własnych opisach albumów Apple Music. Mistrzowski Homogenic Björk ma dwa niedokładne tytuły piosenek w swoim skądinąd błyszczącym opisie — ale przewiń w dół, a zobaczysz, że tytuły utworów są poprawnie napisane na liście utworów. Być może widziałeś własne literówki i błędy. Takie rzeczy sprawiają, że Apple Music wydaje się amatorskie; na pewno nie coś, co spodobałoby się melomanowi. Być może większość ludzi nigdy by tego nie zauważyła, ale dla maniaka muzyki hardcore jest to zawstydzające.
Warto jednak zauważyć, że Apple wydaje się nad tym pracować. Nie tak dawno znalazłem klasyczną piosenkę REM „So. Central Rain” zawiera literówkę — ale tej literówki już nie ma w chwili pisania tego tekstu. Może łapią, słuchają skarg i zwracają większą uwagę na szczegóły. (Z drugiej strony, jeśli wyszukujesz w Apple Music hasło „Hall i”, pierwsze dwa wyniki to „Hall and Oats” i „największe hity Hall and Oats”. Być może większość użytkowników Apple Music wyszukuje hasło „Hall and Oats” zamiast Hall and Oates, ale usługa powinna znać faktyczną nazwę grupy i kierować w ten sposób użytkowników. Więc wciąż jest wiele do zrobienia. Biedny John Oates.)
To dobrze, że Apple Music umieszcza teraz pobraną muzykę w sekcji Biblioteka — była to konieczna zmiana — chociaż nauczyłem się częściej usuwać pobrane listy odtwarzania stworzone przez Apple. Jeśli pobierzesz listy odtwarzania na iPhone'a, jak to często robię, a następnie usuniesz pobrane pliki bez usuwania listy odtwarzania z telefonu, może to później spowodować zamieszanie: możesz ponownie pobrać jedną konkretną piosenkę, a Apple umieści ją z powrotem w tym playlista. Po pewnym czasie zaczyna się robić bałagan, z kilkoma listami odtwarzania zawierającymi tylko jeden lub dwa utwory, które są faktycznie przechowywane w telefonie. Najlepiej zmniejszyć bałagan i usunąć listy odtwarzania Apple, gdy z nimi skończysz. (Nie czułem jednak potrzeby usuwania żadnych utworzonych przeze mnie list odtwarzania. To świadectwa dobrego smaku i przyjemnego słuchania? O niebiosa nie.)
Jeśli chodzi o same listy odtwarzania oraz to, jak Apple poleca i wskazuje użytkownikom nową muzykę, myślę, że usługa obecnie wykonuje solidną robotę. Poza typową sekcją „Możesz też polubić”, która zwykle jest dość dokładna, lista odtwarzania „My New Music Mix” jest dobrym punktem wyjścia. Szczególnie podoba mi się „My Favorites Mix”, który aktualizuje się w każdą środę na podstawie tego, czego słuchasz – jak to ujął Apple: „im więcej korzystasz z Apple Music, tym lepszy miks”. Ta konkretna mieszanka nie naraża mnie na nic nowego, ale lepiej jest przywołać ukochaną piosenkę, której nie słyszałem od jakiegoś czasu.
Kilka innych uwag: właściwie nie mam nic przeciwko temu, że nie mam trybu poziomego w Apple Music. Chociaż niektórzy mogą się z tym nie zgodzić, miło jest wiedzieć, że kiedy poruszam iPhonem, wszystkie elementy sterujące nie przeskakują w tę i z powrotem po ekranie. Jednak inny redaktor chciałby przynajmniej, aby ekran Now Playing mógł przejść w tryb poziomy do użytku z nowymi głośnikami stereo iPhone'a, i to dobra sugestia. Uwielbiam też wprowadzanie tekstów do aplikacji — to oczywisty dodatek, ale to nie czyni go mniej fajnym.
Wcześniej, kiedy ludzie pytali mnie, czy powinni przełączyć się z, powiedzmy, Spotify na Apple Music, zasadniczo powiedziałem, że jeśli lubisz Spotify, nie ma dobrego powodu do zmiany — nie w przypadku wszystkich poprzednich problemów z interfejsem użytkownika w Apple Music. Jednak teraz jest to trochę inna historia. Nie mówiąc już o ekskluzywnych artystach – na których możesz się przejmować lub nie – ulepszony interfejs użytkownika w przeprojektowanym systemie iOS 10 sprawia, że wydaje się, że Apple Music w końcu trochę się rozwija.