Recenzja: Słuchawki douszne Audeze iSine10
Opublikowany: 2017-01-04W porównaniu z innymi rodzajami produktów, które recenzujemy, innowacje na rynku słuchawek mogą czasami wydawać się nieco powolne. Entuzjaści mają tendencję do kupowania, recenzowania, polecania i ponownego recenzowania tych samych kilku wzorcowych słuchawek rok po roku. Nowe słuchawki to często niewiele więcej niż udoskonalenia swoich poprzedników. Jako fani technologii jesteśmy głodni nowych doświadczeń. Dlatego z niecierpliwością czekaliśmy na recenzję nowego iSine10 firmy Audeze (399 USD). iSine10 to płaskie, magnetyczne słuchawki douszne, które, nieco paradoksalnie, zapewniają otwarte plecy. Audeze nazywa je „pierwszymi na świecie” — choć w społeczności słuchawkowej toczy się o tym dyskusja, to z pewnością jedyne takie słuchawki w produkcji. Ta unikalna konfiguracja sprawia, że iSine10 jest trudny do sprawdzenia. Czy powinien być porównywany do pełnowymiarowych słuchawek z otwartym tyłem lub izolowanych monitorów dousznych? Bez bezpośredniego konkurenta, Audeze musi uzasadnić cenę, dźwięk i konstrukcję polaryzacyjną iSine.
Opakowanie iSine10 i dołączone akcesoria dały nam zachęcający początek. W zestawie znajduje się nylonowy futerał balistyczny, trzy rozmiary silikonowych końcówek o szerokim otworze, cztery plastikowe nakładki na uszy i dwa rozmiary silikonowych „Earlocków” (opracowanych we współpracy z firmą Surefire zajmującą się sprzętem taktycznym). Gablota to także sposób na bezpieczne przechowywanie słuchawek i zwinięcie kabli wewnątrz futerału — miły akcent dla ochrony, co prawda drogiego, przenośnego urządzenia. W przeciwieństwie do oryginalnego Sine, iSine10 zawiera zarówno kable analogowe, jak i Lightning w ramach standardowego zakupu. Kable są płaskie i pozbawione oplotu, co czyni je odpornymi na plątanie, ale też nieco niesfornymi w użytkowaniu.
Mieliśmy drobne problemy z ergonomią iSine. Tam, gdzie większość wkładek dousznych jest mała, zaokrąglona i osadzona wewnątrz małżowiny, te obudowy przetworników są duże, sześciokątne i wystają z głowy na kilka milimetrów. iSine10 jest zaskakująco lekki, ale jego długie kanały dźwiękowe umożliwiają obudowom przetworników wyciągnięcie w dół, poza ucho. Chociaż istnieje przyczyna inżynieryjna dla długości kanałów dźwiękowych – zawierają one stożkowe falowody zaprojektowane w celu poprawy różnych właściwości dźwięku iSine – stwierdziliśmy, że nie jest praktyczne używanie iSine10 bez pewnego rodzaju podparcia ucha. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku korzystania z kabla Cipher, ze względu na dodatkową wagę kapsuły, w której znajduje się przetwornik cyfrowo-analogowy i wzmacniacz.
style=”display:inline-block;szerokość:336px;wysokość:280px”
klient-danych=”ca-pub-2245739335014705”
data-ad-slot=”5928985828″>
Dołączone prowadnice nauszne to najbezpieczniejszy sposób noszenia iSine10, ale nie działały dla nas. Półsztywne plastikowe haczyki miały nieco za krótki wzrost i zbyt stromy kąt w stosunku do obudowy iSine10, aby wygodnie pasowały do naszych uszu. Lepsze wyniki uzyskaliśmy z elastycznymi zatyczkami do uszu – były one o wiele wygodniejsze niż haczyki na uszy, ale okazało się, że konieczne było regularne czyszczenie, aby usunąć olejki ze skóry, które powodowały ich wyślizgiwanie się z małżowiny. Audeze zawiera dwie pary plastikowych prowadnic nausznych, ale są one tego samego rozmiaru; z naszej perspektywy wydaje się, że to stracona okazja, aby nie uwzględnić dwóch różnych rozmiarów. Dopasowanie iSine10 było nieco trudne podczas naszych testów, ale nie nazwiemy tego łamaniem umowy – to nie pierwszy raz, kiedy mamy trudności z dopasowaniem IEM; komfort każdego dousznego może zależeć od indywidualnej anatomii użytkownika.
Prawidłowo dopasowany iSine10 jest wyjątkowym doświadczeniem. Silikonowe końcówki nie izolują jak tradycyjny IEM, zamiast tego wydają się „koncentrować” dźwięk w uchu. Otwarta konstrukcja zapewnia mnóstwo dźwięków otoczenia, ale zapewnia także szerszą scenę dźwiękową i lepsze obrazowanie niż kiedykolwiek słyszeliśmy w IEM. Dźwięk wycieka również z tyłu iSine10 – nie tak bardzo, jak w niektórych słuchawkach nausznych z otwartym tyłem, ale jest niezaprzeczalnie słyszalny, gdy odtwarzany jest przy dużej głośności w cichym otoczeniu. Niezależnie od tego, czy uważasz, że sygnatura dźwiękowa iSine10 jest dla Ciebie, uważamy, że samo to zminiaturyzowane doświadczenie z otwartym tyłem jest warte jazdy próbnej.
Sygnatura dźwiękowa iSine10 jest trudna do ustalenia, ponieważ brzmi inaczej, w zależności od tego, czy używany jest kabel analogowy, czy kabel Cipher. Słuchaliśmy tych słuchawek w szerokiej gamie konfiguracji, w tym potężnym wzmacniaczu lampowym, stacjonarnym wzmacniaczu półprzewodnikowym, przenośnym wzmacniaczu półprzewodnikowym, bezpośrednio z adaptera słuchawkowego iPhone'a i za pomocą kabla Cipher. Słuchaliśmy iSine10 wraz z szeroką gamą innych słuchawek, w tym dynamicznymi przetwornikami i planarami, otwartymi i zamkniętymi plecami oraz IEM. Porównujemy je z tańszymi urządzeniami przenośnymi i flagowymi puszkami, w tym własnymi LCD-2 i LCD-3 firmy Audeze. W całym tym kontekście stwierdziliśmy, że iSine10 to jednocześnie dwa zupełnie różne słuchawki. W zależności od tego, czego używasz do ich napędzania, iSine10 może być interesującymi słuchawkami, które są nieco niższe od swojej ceny, lub mogą być porównywalne z niektórymi z najlepszych słuchawek na rynku.
Nasz pierwszy tydzień z iSine10 spędziliśmy prawie wyłącznie z kablem analogowym. Jako płaskie słuchawki magnetyczne, iSine10 dobrze reaguje na wzmocnienie, ale może być zbyt czuły dla ustawienia wysokiego wzmocnienia w niektórych wzmacniaczach. W przypadku analogu usłyszeliśmy ciepłą sygnaturę dźwiękową, która w najlepszym przypadku była „zrelaksowana”, a w najgorszym – zawoalowana. Nie oznacza to, że iSine10 nie był technicznie kompetentny – słyszeliśmy świetne rozszerzenie basu i uderzenie z całą otwartą sceną dźwiękową i obrazowaniem, które naszym zdaniem sprawiają, że te słuchawki są wyjątkowe. Mimo to cofnięta góra prezentuje nieco zatłoczoną atmosferę, nawet w porównaniu ze słynnym ciepłym dźwiękiem Audeze LCD-2. Jeszcze nie słyszeliśmy kabla Cipher, jest to dźwięk, do którego przyzwyczailiśmy się i zaczęliśmy się nim cieszyć; to ciepło ułatwia słuchanie bez zmęczenia, nawet jeśli nie dorównuje bezkompromisowej jakości LCD-3.
Jeśli iSine10 był „zrelaksowany” przez analog, obudził się z kablem Cipher Lightning. Podobnie jak Sine i EL-8 Ti, kabel Cipher napędza iSine10 znacznie lepiej niż gniazdo słuchawkowe iPhone'a lub przejściówka ze złącza Lightning na 3,5 mm. Jednak w przeciwieństwie do swoich poprzedników, kabel Cipher iSine prezentował zupełnie inny dźwięk niż kabel analogowy, nawet ze wzmocnieniem. Wszystkie najlepsze cechy brzmienia analogowego pozostały, ale „zasłona” została zdjęta. Mocno podbita (lub już nie zaniżona) góra daje efekt większej szczegółowości; było to na tyle drastyczne, że początkowo obawialiśmy się, że może pojawić się paskudny skok wysokich tonów, ale wkrótce odkryliśmy, że jest to po prostu bardziej zbalansowana sygnatura dźwiękowa niż ciemna prezentacja nad analogiem. Spędziwszy sporo czasu z obydwoma, uważamy, że kabel Cipher jest najlepszym sposobem na poznanie iSine10.
Co robi kabel Cipher i dlaczego? W naszych poprzednich recenzjach Audeze domyślaliśmy się, że lepszy dźwięk wynika po prostu z większego wzmocnienia, ale Audeze zaproponował ciekawsze wyjaśnienie: prawa fizyki uniemożliwiają zaprojektowanie słuchawek, które brzmią dokładnie tak, jak zamierzali projektanci we wszystkich sytuacjach. Nawet najdroższe słuchawki mają wzniesienia lub spadki dźwięku, przez co nie są idealne dla niektórych użytkowników. Dzięki kablowi Cipher, Audeze może jednak „wygrzać” ustawienia DSP, które mogą dostosować dźwięk iSine10 do brzmienia domu Audeze. Dzięki sterowaniu przetwornikiem cyfrowo-analogowym, procesorem DSP i wzmacniaczem kabel Cipher może konsekwentnie generować dźwięk zgodny z pierwotną intencją Audeze. Dzięki aplikacji Audeze użytkownicy mogą jeszcze bardziej dostosować dźwięk.
iSine10 to słuchawki wyraźnie stworzone przez inżynierów, a nie zespół marketingowy. Jego wygląd jest polaryzacyjny i jeden rozmiar nie pasuje (jeszcze) do wszystkich, ale każdą pozorną osobliwość tłumaczy technologia Audeze opracowana dla tych słuchawek. iSine10 odniósł sukces, ponieważ zapewnia nowe wrażenia i w pełni wykorzystuje niedogodności spowodowane usunięciem gniazda słuchawkowego. Planarny bas wymagał membrany 100 mm; iSine10 pakuje większość doświadczenia w obudowę nieco większą niż jedna czwarta. Niektórzy entuzjaści próbują naśladować domowe wrażenia dźwiękowe, dołączając „przenośne” przetworniki cyfrowo-analogowe i wzmacniacze do swoich telefonów za pomocą gumek; Audeze pokazał, że to samo można osiągnąć dzięki niewielkiej elektronice wbudowanej w kabel słuchawkowy. Uważamy, że entuzjaści słuchawek cenią funkcjonalność ponad formę i nie mamy problemu z pochwaleniem innowacyjności.
Choć może to być innowacyjne, iSine10 nie są słuchawkami, które można zabrać wszędzie i zrobić wszystko. Fajnie jest używać go na zewnątrz, ale nie izoluje od hałasu otoczenia i może nie pozostać na miejscu, chyba że bez prowadnic nausznych. iSine10 brzmi świetnie w domu, ale wielu sięgnie po pełnowymiarowe puszki na dłuższe sesje odsłuchowe. Być może najlepszym przypadkiem dla iSine10 jest przenośne audiofilskie doświadczenie — jest to mocny planarny magnetycznie wystarczająco czuły, aby mógł być napędzany przez telefon i wystarczająco mały, aby nosić go w kieszeni, chociaż wymaga kabla Cipher Lightning, aby brzmiał jak najlepiej.
Nasza ocena
Firma i cena
Firma: Audeze
Model: iSinus 10
Cena: $399