Recenzja: Cyfrowy odtwarzacz audio Fiio M7

Opublikowany: 2018-07-06

Kilka tygodni temu testowaliśmy flagowy dedykowany odtwarzacz audio Fiio, X7 MkII. W zeszłym roku testowaliśmy ich X3 MkIII. Te dwa odtwarzacze, choć znacznie różniące się ceną, są spokrewnione w tym, że pochodzą z rodziny DAP-ów Fiio „X”, które zostały zaprojektowane z myślą o audiofilach i entuzjastach. Fiio ma drugą linię DAP-ów — ich linię „M” — które zostały zaprojektowane z myślą o konsumentach, z bardziej skoncentrowanymi zestawami funkcji i bardziej przystępnymi cenami. Dzisiaj testujemy zupełnie nowego M7 Fiio; chociaż jest to DAP jest niezwykle prosty, uważamy, że spodoba się zarówno entuzjastom, jak i przypadkowym słuchaczom.

Recenzja: Cyfrowy odtwarzacz audio Fiio M7

Na pierwszy rzut oka M7 wygląda na odwróconą do góry nogami. Przód urządzenia, wolny od brandingu i przycisków, ma wyświetlacz skierowany do dołu, z pustą przestrzenią u góry. Sam wyświetlacz – i otaczające go ramki – nie są w stanie utrzymać świecy (lub kandeli) na wyświetlaczach OLED o wysokiej rozdzielczości, które widzimy dzisiaj na smartfonach. Nie ma przycisku Home — M7 ma tylko trzy klikalne przyciski odtwarzania (do przodu, do tyłu, odtwarzanie/pauza), pokrętło głośności, przycisk zasilania, dwufunkcyjne gniazdo słuchawkowe/wyjście liniowe 3,5 mm oraz USB-C do transmisji danych /Port do ładowania. M7 jest bardzo chowany w kieszeni, mając zaledwie 52 mm x 109 mm x 113 mm i 116 gramów; jego obudowa jest około dwukrotnie grubsza od iPhone’a X, ale jego 90-stopniowe kąty nie pasują do końca naturalnie w dłoni. Znaczna część projektu M7 może wydawać się wręcz regresywna w porównaniu do nowoczesnych smartfonów, ale uwielbiamy to. Tam, gdzie projekt Fiio X3mkIII był wyraźnym powrotem do starych iPodów, minimalistyczna aluminiowa obudowa M7 jest nowoczesna i świeża. Jego wyświetlacz, choć daleki od siatkówki (292 ppi) i otoczony masywnymi ramkami, jest więcej niż wystarczający do odtwarzania muzyki pod preinstalowaną szklaną osłoną ekranu (i światy wyprzedzające wyświetlacz X3mkIII). M7 ma coś lepszego niż przycisk „Hold” — jego przyciski sterowania utworami i pokrętło głośności można indywidualnie wyłączyć, gdy M7 jest zablokowany. Nawet odwrócona konfiguracja jest odpowiednia do odtwarzania muzyki — po zamontowaniu M7 do zewnętrznego wzmacniacza lub przetwornika cyfrowo-analogowego z silikonowymi paskami żaden ekran nie jest zasłonięty. Bluetooth M7 jest jednocześnie doskonały (obsługiwane są aptX, aptX-HD i LDAC) i nieco rozczarowujący z punktu widzenia użytkownika Apple (AAC nie jest obsługiwany).

Recenzja: Cyfrowy odtwarzacz audio Fiio M7

M7 jest zbudowany wokół procesora Samsung Exynos 7270 - pozornie dziwny wybór, ponieważ 7270 został zaprojektowany przez Samsunga do noszenia i ma ograniczoną wydajność. Na przykład 7270 działa z częstotliwością 1,0 GHz i obsługuje wyświetlacze do 960×450. Gdybyśmy oceniali telefon lub tablet, procesor smartwatcha w połączeniu z zaledwie 768 MB pamięci RAM i zaledwie 2 GB pamięci wbudowanej w 2018 roku byłby poważnym problemem; na szczęście nie testujemy żadnego z nich. Testujemy dedykowany odtwarzacz audio, który musi tylko szybko i wiernie dostarczyć użytkownikowi cyfrową muzykę. Pod tym względem M7 radzi sobie dobrze — nie jest to najszybsze urządzenie z ekranem dotykowym, jakiego kiedykolwiek używaliśmy, ale jest responsywne i porusza się wystarczająco szybko zgodnie z przeznaczeniem M7 (choć nie jest oficjalnie obsługiwane, wrażenia są jeszcze lepsze dzięki starej sztuczce wyłączania animacji w opcjach deweloperskich Androida). M7 obsługuje mocno dostosowaną wersję Androida, najwyraźniej zmniejszoną do podstawowych elementów — zawiera tylko aplikację Fiio Music, radio FM, galerię zdjęć, wsparcie techniczne, ustawienia i podstawowe aplikacje do zarządzania plikami. W M7 nie ma Wi-Fi ani Sklepu Google Play, co oznacza brak przesyłania strumieniowego – z pewnością dla niektórych jest to przełom. M7 obsługuje jednak karty pamięci microSD o pojemności do 512 GB (czyli więcej, niż większość osób robiących zakupy w tym przedziale cenowym kiedykolwiek będzie potrzebować), wyjście liniowe do parowania z zewnętrznymi wzmacniaczami i chociaż M7 korzysta z właściwego przetwornika cyfrowo-analogowego ES9018Q2C (i ES9601K), obsługuje również dźwięk USB do parowania z zewnętrznymi przetwornikami cyfrowo-analogowymi (oficjalnie tylko z przetwornikami cyfrowo-analogowymi Fiio, ale istnieją nieoficjalne obejścia). Obsługiwany jest prawie każdy format plików muzycznych. Radio FM działa, jeśli używasz przewodowych słuchawek, ale nie aż tak dobrze — w 2018 r. stwierdziliśmy, że odbiór jest słaby, a brak danych radiowych jest zaskakujący. Jednak jednym z rozczarowań związanych z implementacją M7 na Androida jest to, że nie Wydaje się, że obsługuje przesyłanie plików USB natywnie w systemie MacOS, zamiast tego wymaga oddzielnej instalacji starzejącej się aplikacji „Android File Transfer”.

Recenzja: Cyfrowy odtwarzacz audio Fiio M7

M7 radzi sobie ze swoją podstawową funkcją — odtwarzaniem muzyki — bardzo dobrze. W naszej recenzji flagowego Fiio X7mkII stwierdziliśmy, że aplikacja Fiio Music jest bardzo dobra i to samo dotyczy M7. Jest daleko od interfejsu X3mkIII, ale nie jest doskonały: wbudowane teksty nie działają, powrót do ekranu głównego aplikacji Fiio Music może wymagać wielu przesunięć, a nowa funkcja wyszukiwania, choć bardzo ceniona, nie pozwoli ci aby przejść do wyników (wyszukaj „Pearl Jam”, a jedyną opcją jest dotknięcie wyniku „Pearl Jam” i odsłuchanie wszystkich utworów zespołu w kolejności alfabetycznej). Żywotność baterii w M7 jest doskonała - z baterii 1880 mAh zbliżyliśmy się do reklamowanych 20 godzin odtwarzania i 40 godzin czuwania w naszych testach. Jego moc wyjściowa jest wystarczająca dla większości słuchawek przenośnych (70 mW przy 16 omach, 40 mW przy 32 omach), ale nie tak bardzo w przypadku trudniejszych do wysterowania słuchawek. M7 ma certyfikat Hi-Res i, z pomiarów zamieszczonych na stronie Fiio, ma wyjątkowo niskie zniekształcenia. Dla naszych uszu M7 brzmi przejrzyście i dobrze łączy się ze słuchawkami mobilnymi, takimi jak nasz niezawodny MSR7. Nie jest do końca na poziomie X7mkII, ale jest bardzo kompetentny jak na swoją cenę i zawsze istnieje możliwość użycia M7 jako transportu z Q5 lub dowolnym przenośnym wzmacniaczem. Wydajność Bluetooth M7 jest również bardzo dobra i nieco wyjątkowa, ponieważ pozwala użytkownikowi wybrać kodek — „LDAC-Sound Quality First” brzmi najlepiej, ale doświadczyliśmy kilku usterek nawet z bliskiej odległości.

Recenzja: Cyfrowy odtwarzacz audio Fiio M7

Jak wspomnieliśmy na początku tej recenzji, być może najlepszym słowem na określenie M7 Fiio jest: skupienie. Fizyczna konstrukcja M7 jest monolityczna, a do sterowania odtwarzaniem muzyki nie potrzeba nic więcej. Minimalna implementacja Androida i prosty, wydajny procesor może nie obsługiwać najnowszych aplikacji ani nie obsługiwać przesyłania strumieniowego, ale maksymalizują żywotność baterii i stabilność. Odtwarzacze Fiio z serii X mogą mieć większą elastyczność, moc i funkcje, których wymagają audiofile, ale M7 ma wszystko, czego potrzeba do pracy ze słuchawkami, z których prawdopodobnie będą korzystać odbiorcy docelowi – konsumenci. Uważamy, że Fiio dobrze poradził sobie z M7. Mogło to być plastikowe urządzenie z podstawową obsługą kodeków Bluetooth i niczym innym, jak zmienioną wersją wbudowanego odtwarzacza multimedialnego Androida — ale Fiio nie zbudował zabawki. Zamiast tego Fiio uczynił to urządzenie konsumenckie czymś, co warto kupić.

Spis treści

Nasza ocena

b
Zalecana

Firma i cena

Firma: Fiio

Model: M7

Cena: $200