Zamiłowanie Franci Neely do zdobywania przyjaciół na całym świecie i najlepsze momenty z podróży

Opublikowany: 2023-06-02

Lively In Liberia : Franci Neely pozuje z nowymi przyjaciółmi w pobliżu wodospadów Kpatawee w centralnej Liberii

Sans titre 1

Na moo-ve: Franci Neely na zdjęciu z ludem Mundari i ich świętymi krowami w obozie bydła Mundari w pobliżu Dżuby, stolicy Sudanu Południowego, 19 lutego 2022 r.

Sans titre 2

Najlepsze herbaty: Franci Neely zaprzyjaźnia się z Saharyjką przy herbacie miętowej w pobliżu Smary, Sahara Zachodnia, 6 listopada 2022 r.

Zamiłowanie Franci Neely do nawiązywania przyjaźni na całym świecie

Kiedy ktoś podróżuje tak dużo jak Franci Neely, nawiązywanie przyjaźni jest nieuniknione. A Neely zgromadził przez lata całkiem niezłą kolekcję globalnych przyjaciół, w tym wielu cennych przyjaciół korespondencyjnych. Otwarta osobowość Neely oraz zamiłowanie do sztuki i życia uczyniły z niej magnes przyciągający kwitnące relacje z nowymi powiernikami.

Neely jest na dobrej drodze do osiągnięcia celu, jakim jest odwiedzenie każdego kraju na świecie. Podróżująca mieszkanka Houston, która ma zamiłowanie do fotografii, nigdy nie rozstaje się z aparatem i zawsze ma w ręku Nikona lub iPhone'a, by uchwycić niektóre z jej najsłodszych chwil. Opisuje swoje przygody na stronie francineelyphotography.com i ma tysiące zdjęć, od spotkań z nowymi znajomymi w Liberii, przez zdjęcia starożytnych egipskich grobowców, po sceny przedstawiające mroźny majestat Antarktydy.

Neely mówi, że jednym z najlepszych sposobów poznawania nowych ludzi podczas podróży jest całkowite zanurzenie się w kulturze i bycie obecnym w każdej chwili. Przywiązuje szczególną wagę do biesiadowania przy lokalnej kuchni i wspierania regionalnych rzemieślników. Chociaż przyznaje, że często ma tendencję do przepakowywania, nauczyła się, że mniej znaczy więcej, jeśli chodzi o wędrówki, a dźwiganie zbyt dużej ilości bagażu może przytłaczać podczas eksploracji — i fajnie jest wypełniać te walizki prowincjonalnymi odkryciami.

„Znajdź [coś], co przypomni ci o podróży” — radzi Neely. „Możesz dostać rzeczy tam, gdzie jesteś”.

Neely mówi, że po drodze znalazła wiele intrygujących pamiątek, a nawet została obdarowana przedmiotami od nowo poznanych przyjaciół. Wspomina, jak przebywała głęboko w bujnych polach ryżowych na Filipinach, kiedy miejscowy wieśniak wpadł na fantazję Franci Neely. Neely mówi, że czuła ogromną synergię z tą kobietą, jakby znali się od zawsze. Neely zainspirował się, by dać jej srebrny naszyjnik, który miała na sobie tego dnia.

Kobieta była tak wzruszona, że ​​dała Franci Neely stary kapelusz, który należał do jej dziadka. Jednak Neely mówi, że prawdziwym prezentem, jaki wymieniono tego dnia, był niewypowiedziany dar przyjaźni.

Wymienili się informacjami i dzięki córce kobiety nadal utrzymują kontakt. „Często do siebie piszemy” — zauważa Neely.

Chociaż Neely mówi, że zaoferowała naszyjnik, nie oczekując niczego w zamian, była po prostu zachwycona, że ​​tego dnia zyskała nową, znaczącą więź.

Ten wzorzec niezawodnie powtarza się, gdy Franci Neely podróżuje po całym świecie. Z głębokim podziwem dla sztuki i kultury, Neely jest swego rodzaju ambasadorem wspierania poczucia wspólnoty, gdziekolwiek się pojawi.

„[To] nie jest moim celem próba nauczania” — wyjawia. „Chcę, żeby odeszli i powiedzieli:„ Jest otwarta, troszczyła się, była hojna, nie oceniała, chciała wiedzieć o nas i chciała, żebyśmy ją uczyli”.

Zaznacza, że ​​spotkała wielu inspirujących ludzi, którzy są bogatsi w dziedzictwo i tradycje, niż ktokolwiek mógłby być po prostu z pieniędzmi. Była otoczona przez dziesiątki uśmiechniętych uczniów w Nigerii i wesoło tańczyła z kobietami Bamileke w królestwach Grassfield w Kamerunie. Powiedzieć, że te jedyne w życiu chwile przynoszą Franci Neely radość, byłoby niedopowiedzeniem. Żyje globalnym snem i nigdy nie bierze go za pewnik.

„Mam szczęście, że mogę to robić” — wyznaje.

Franci Neely: Wykuwanie wiecznych przyjaźni

Podczas wizyty w obozie bydła Mundari w Sudanie Południowym na początku 2022 roku Neely mówi, że miała niezwykłe doświadczenie, kiedy była świadkiem świętych krów Ankole-Watusi i Mundari, którzy budują swoje życie wokół tych intrygujących stworzeń. Podczas gdy w Sudanie Południowym obowiązują zalecenia dotyczące podróży na poziomie 4 — bardzo ograniczone, nie podróżuj — Neely jest wdzięczna za czas, który tam spędziła, ucząc się o pokoleniowych obowiązkach plemienia i o tym, jak starsi uczą młodszych członków, jak opiekować się krowami .

Neely dodaje, że jeden z jej najbardziej cenionych momentów podróży miał miejsce we Włoszech. Mówi, że Rzym jest tam, gdzie jest serce, i chociaż uczy się włoskiego, ma nadzieję, że pewnego dnia będzie płynniej mówić i dalej odkrywać swoją miłość do ziemi i Włochów. Mówi, że nawet gdy znalazła się w korku po tym, jak jej hotel nie miał dla niej rezerwacji, od razu była zachwycona gościnnością Włochów.

Poszukiwaczka przygód wjechała do centrum Rzymu i mówi, że faktycznie zgubiła się, zanim znalazła swój hotel – co pozwoliło jej zaoszczędzić pokój na następny dzień. Kiedy wędrowała brukowanymi uliczkami, zastanawiając się nad kolejnym ruchem, jej miłość do mody nieoczekiwanie zaprowadziła ją do sklepu jubilerskiego, gdzie właściciele John i Pepe, dowiedziawszy się o jej dylemacie, nalegali, by została z nimi. Ich rezydencja wychodziła na Koloseum, a Neely wspomina, jak bardzo była zachwycona, kiedy obudziła się następnego ranka i zobaczyła tak wspaniały widok.

„Przez kilka następnych dni John i Pepe pokazali mi miasto” — mówi.

Mówi, że ma nadzieję wrócić i spędzić tam dłuższy czas, aby popracować nad swoim włoskim słownictwem.

Dziki o przyjaciołach zwierząt

Podczas gdy Franci Neely głęboko docenia ludzkie pokrewieństwo, które kultywuje, dodaje, że podczas swojej podróży dookoła świata świetnie się bawiła, zaprzyjaźniając się ze zwierzętami. Neely, która uwielbia zwierzęta i spędza czas ze swoim cennym zwierzakiem, Pomorzanem o imieniu Milo, podczas swoich wycieczek miała kilka dzikich spotkań. Wspięła się na słonia na Sri Lance i bawiła się na polu golfowym z uroczym szympansem w Gwinei Równikowej. Jednak nic tak nie zaparło jej dech w piersiach, jak wycieczka do Malawi.

Podczas rejsu łodzią po Parku Narodowym Liwonde Franci Neely zaczęła dzień od obserwowania stada żółtych pawianów, leniwych krokodyli i majestatycznego ptaka lądującego na grzbiecie hipopotama. To był moment, który Neely z dumą uchwycił na wideo. „To setki akrów chronionych zwierząt” — zachwyca się Franci Neely.