Recenzja: Słuchawki HiFiMan Edition S

Opublikowany: 2017-03-06

HiFiMan to marka znana wśród audiofilów. Firma HiFiMan z siedzibą w Chinach wyprodukowała jedne z najlepiej brzmiących, planarnych, magnetycznych słuchawek dousznych na rynku, od ich podstawowego poziomu HE-400i po flagowy HE-1000. Podczas gdy pełnowymiarowe planary HiFiMan tradycyjnie były otwarte, energochłonne i bardzo mało przenośne, Edition S jest inna pod każdym względem. Edition-S (249 USD) to nauszne, dynamiczne, przenośne słuchawki, które są łatwo obsługiwane przez urządzenia przenośne i zawierają niezwykłą funkcję – magnetyczne osłony natychmiast odłączają się od kubków, przekształcając słuchawki z zamkniętych w otwarte w kilka chwil.

Recenzja: Słuchawki HiFiMan Edition S

Dla audiofila, który spędził lata z HE-500 HiFiMana, Edition S na pierwszy rzut oka wygląda jak słuchawki innej firmy. Jest bardzo lekki, z plastikowym pałąkiem, metalowymi uchwytami i metalowymi kubkami. Odłączany kabel 3,5 mm zawiera wbudowane elementy sterujące i złącze pod kątem prostym. Zamiast okrągłych czasz i przetworników planarnych, Edition S zawiera bardziej prostokątne czasze i 50-milimetrowe przetworniki dynamiczne. Zamiast dużych, otwartych maskownic, Edition S ma plastikowe osłony z dużym, odważnym brandingiem HiFiMan. Edition S składa się do przechowywania w dużej dołączonej walizce; doceniamy tę funkcję, ale uważamy, że te słuchawki byłyby bardziej przenośne, gdyby można je było położyć płasko.

Recenzja: Słuchawki HiFiMan Edition S

Jest kilka aspektów Edition S, które po prostu nam się nie podobały. Kabel wydaje się trochę tani jak na audiofilską markę, a regulatory głośności nie działały z naszymi urządzeniami z iOS (chociaż działają z macOS). Pałąk – choć wygodny – jest bardzo sztywny, przez co trudno go zakładać. Muszle kierowcy nie mogą się swobodnie obracać do tyłu, więc czasami mieliśmy problemy z uzyskaniem dobrego uszczelnienia na dole nauszników. Stwierdziliśmy, że marka HiFiMan jest trochę jak na nasze gusta, choć w uczciwości nie jest ona głośniejsza niż w przypadku Beatsów lub innych popularnych przenośnych słuchawek.

Recenzja: Słuchawki HiFiMan Edition S

Pomijając to, są rzeczy związane z projektem Edition S, które bardzo nam się podobają. Lekka i miękkie, hybrydowe welurowe i perforowane podkładki ze skóry syntetycznej sprawiają, że Edition S jest wystarczająco wygodna do długich sesji odsłuchowych, pomimo stosunkowo dużej siły docisku. Chociaż HiFiMan sprzedaje je jako słuchawki „nauszne”, nakładki są na tyle duże, że wielu będzie mogło używać ich jako nauszników. Z czasem mogą się nagrzewać – w zależności od wielkości uszu mogą być niezwykle wygodne lub lekko zatkane. Uważamy, że nieco większe nakładki i trochę więcej powietrza wokół uszu sprawiłyby, że Edition S byłaby jeszcze lepsza i bardziej atrakcyjna.

Recenzja: Słuchawki HiFiMan Edition S

Po ponad tygodniu przełączania się między konfiguracją otwartą i zamkniętą uważamy, że Edition S brzmi najlepiej z wyłączonymi osłonami magnetycznymi. Odkryliśmy, że Edition S jako słuchawki z otwartym tyłem mają wysunięty do przodu, bardzo szczegółowy dźwięk z wciągającymi tonami wysokimi i głębokim, czystym basem. Wypróbowaliśmy Edition S z różnymi gatunkami, a szczegóły każdego kolejnego utworu były prezentowane tak prosto jak poprzedni. Jego prezentacja jest jak mniej męczący ATH-M50 z basem wzmocnionym bardziej niż magnetyczna planarna, którą słyszeliśmy w przeszłości. Ma bardzo wciągającą sygnaturę dźwiękową, ale może nie być idealna dla „wyluzowanych” nastrojów odsłuchowych. Gdybyśmy mieli jakiekolwiek skargi dotyczące tej sygnatury dźwiękowej, to wydaje się, że wydaje się, że nastąpiło lekkie obniżenie średnicy, co spowodowało, że niektóre solówki gitarowe brzmiały nieco cienko i metalicznie w porównaniu z innymi słuchawkami.

Recenzja: Słuchawki HiFiMan Edition S

Oczywiście przecieki Edition S brzmią w trybie open-backed. W tym miejscu sprawdzają się nakładki magnetyczne – szybko i łatwo przyczepiają się do kubków i trzymają na tyle mocno, że nigdy nie martwimy się o ich zgubienie. Chociaż nie jest to całkowicie wyeliminowane, wyciek dźwięku z Edition S jest wystarczająco tłumiony przez osłony, aby można go było używać w transporcie publicznym lub w biurze. Brzmienie Edition S zmienia się jednak znacząco po założeniu okładek. Zauważyliśmy bardziej zatłoczone, prawie nosowe brzmienie z osłabionym basem i sztucznie wzmocnionymi wysokimi tonami. Gdy zauważyliśmy różnicę w dźwięku z założonymi osłonami, trudno było to zignorować. Pomimo wygody pokrowców magnetycznych, uważamy, że użytkownicy rzadko decydują się na ich użycie, jeśli mają taką możliwość.

Recenzja: Słuchawki HiFiMan Edition S

Ten wynik nie jest zaskakujący. Stworzenie świetnych słuchawek z zamkniętymi plecami jest bardziej złożone niż zwykłe zamknięcie miseczek. Wielu producentów zmienia kształt kubków i wewnętrzny materiał tłumiący swoich zamkniętych słuchawek, aby uspokoić niepożądane rezonanse i precyzyjnie dostroić pasmo przenoszenia. W przeciwieństwie do tego Edition S, dodaje tylko dwie osłony, które trzymają się bezpiecznie, ale w przeciwieństwie do prawdziwych zamkniętych pleców nie tworzą hermetycznego uszczelnienia. Twierdzenie HiFiMan, że ten projekt oferuje to, co najlepsze z obu światów, może być nieco przesadne – w naszych testach najlepsze w przypadku okładek Edition S było to, że umożliwiło nam wprowadzenie otwartego stylu na drogę bez konieczności nosić drugie słuchawki.

Recenzja: Słuchawki HiFiMan Edition S

Na początku tego roku zrecenzowaliśmy Audeze iSine, który, podobnie jak Edition S, połączył elementy różnych stylów słuchawek, aby stworzyć coś, co wydawało się zupełnie nowym rodzajem słuchawek. Edition S ma nieco inny cel – zamiast nowego typu słuchawek Edition S stara się być dwoma słuchawkami w jednym. Chociaż HiFiMan stworzył bardzo dobrze brzmiący przenośny odtwarzacz z otwartym tyłem, doświadczenie korzystania z obudów wydaje się bardziej ograniczeniem niż fuzją „gatunków” słuchawek. Uważamy, że Edition S najlepiej postrzegać nie jako „dwie słuchawki w jednym”, ale jako słuchawki z otwartym tyłem z tymczasowym „trybem grzecznościowym”.

Recenzja: Słuchawki HiFiMan Edition S

Uważamy, że HiFiMan ma tutaj coś bardzo interesującego, chociaż uważamy, że kompromisy w obecnej wersji Edition S mogą ograniczyć jego potencjalną publiczność. Edycja S otrzymuje naszą ograniczoną rekomendację i jesteśmy podekscytowani, widząc, co jeszcze HiFiMan wymyśli.

Spis treści

Nasza ocena

B-
Ograniczone zalecenie

Firma i cena

Firma: HiFiMan

Model: edycja S

Cena: 249

Recenzja: Słuchawki HiFiMan Edition S