Jak elektronika Walmart symbolizuje nasz związek z technologią?
Opublikowany: 2021-05-11Wyobraź sobie, że wchodzisz do domu towarowego, Walmartu, by dać przykład, w poszukiwaniu czegoś o charakterze elektronicznym. Może nowy telewizor albo coś prostego, jak kabel HDMI. Co sobie wyobrażasz?
Wyobrażasz sobie dostępność technologii XXI wieku, otwartą przestrzeń usianą wystawami aktualnych przedmiotów, małe alejki lekko wypełnione głośnikami i akcesoriami, kosz pełen przecenionych płyt DVD. Przeglądasz, kupujesz elektronikę tak, jakbyś kupował artykuły spożywcze (które teraz można znaleźć w tym samym sklepie).
Kiedy pracowałem w Walmarcie na początku i pod koniec lat 90., było inaczej. W pewnym sensie była to idealna fizyczna metafora naszego rosnącego związku z technologią. Kiedy wszedłeś do Walmartu na początku lat 90., to była inna scena.
Ściany były brązowe, pomarańczowe i żółte (ish). Oświetlenie było przyciemnione, sufity niższe. Istniało poczucie ograniczenia, poczucie strachu, a jedynymi opłacalnymi artykułami spożywczymi były butelki Gatorade i ograniczony asortyment płatków zbożowych. Sekcja elektroniczna, na ogół zlokalizowana w centrum sklepu, była otoczonym murem ogrodem.
Chociaż jest to część ogólnej metafory, jest to dosłowne. Ściany sekcji z elektroniką otaczały ją niemal do sufitu. Dwumetrowe ściany wykonane z aluminium i kompozytowych desek przypominających szafki oddzielały sklepioną elektronikę od reszty zwykłych artykułów gospodarstwa domowego.
Jeśli dobrze pamiętam (a może nie, ponieważ w moim krwiobiegu było w tym momencie mnóstwo narkotyków), dział obuwia i dział elektroniki nie były oficjalnie częścią sklepu, ale jakimś rodzajem obsługi Walmart. podwykonawcy. Klienci nie byli tego świadomi, poza wyraźnym oddzieleniem od reszty sklepu.
Wejście do działu elektronicznego ujawniło własne detektory tagów bezpieczeństwa, własny licznik rejestrów (licznik, z którym często pracowałem, nękany brakiem wsparcia ze strony przełożonych, gdy chodziło o wnioskowanie o zmianę), który często był bardziej bałaganiarski niż funkcjonalny. Wymagało to odprowadzenia klientów do przodu sklepu, aby dokonali zakupu, stojąc tam, dopóki nie przekroczyli linii. Przedmioty elektroniczne musiały być kupowane w elektronice.
Podczas gdy pracowałem w wielu obszarach sklepu, od zabawek, przez magazyn, po kasjerkę i buty (gdzie zaczynałem), to elektronika dawała poczucie wyższości nad resztą sklepu, a zwłaszcza z opuszczonymi szczękami klient.
To była era RadioShack
To było przed smartfonem, a klienci potrzebowali pomocy w zrozumieniu ich zakupów, ponieważ nie otrzymali tego z reklam mobilnych.
Były to czasy, w których elektronika poza podstawami gospodarstwa domowego była rozumiana głównie przez tych, którzy ją zbudowali lub stali się w niej ekspertami (nas frajerzy). Nieświadomemu klientowi mógłbym wyjaśnić różnicę w telewizorach lub wyjaśnić, dlaczego jeden wzmacniacz był droższy od drugiego. To było konieczne, ponieważ stali tam i gapili się, często wiedząc, że potrzebują urządzenia wytwarzającego dźwięk, ale nie mogąc rozróżnić, co to za te wszystkie przyciski i otwory. Kabel RCA dla większości był zamieszaniem w trzech kolorach.
Sekcja elektroniki Walmart była wtedy pełna podzespołów komputerowych (więcej niż teraz), co stanowiło kolejny poziom ignorancji klientów. Rzadko jednak, gdybyśmy dostawali pytania skierowane do tej półki, tak jakby klienci kupowali części komputerowe, na ogół wiedzieli, co robią. Tak samo jest dzisiaj w większości. Można było grać w gry wideo, a taśmy i płyty CD uwięzione w prostokątnych plastikowych opakowaniach zabezpieczających. Kiedy znaleźliśmy się w dziale elektroniki, znaleźliśmy się w innym sklepie.
Oczywiście jest jakaś pokręcona nostalgia za tą fortecą elektroniki, ale moment, w którym operator komórkowy zainstalował budkę z przodu sklepu — wydarzenie, które akurat miało związek z przeprojektowaniem sklepów, które otworzyło plan piętra i zmieniło wygląd kolory do tych, które rozpoznajesz dzisiaj — nasz stosunek do urządzeń elektronicznych zaczął się zmieniać. Jasne, niektórzy z nas nosili pagery, ale to telefony komórkowe skierowane do konsumentów chwyciły nas za nerki i wciągnęły w świat, w którym na zawsze będziemy połączeni z naszymi osobistymi urządzeniami elektronicznymi.
Po drodze straciliśmy kontakt z tym, czym były te produkty. Były narzędziami, zapewniały dostęp lub usługę, umożliwiały rozrywkę dźwiękową lub wizualną — ale nie były związane z naszą tożsamością. Jasne, było kilku audiofilów, których cały stan bytu determinowany był rozmiarem ich głośników Kenwood, i wszyscy wiedzieliśmy, że jeden koleś, którego radioodtwarzacz samochodowy ze zdejmowaną twarzą był tematem rozmów na parkingu, ale wciąż był odłącz się, ponieważ elektronika była czymś, czego trzeba było szukać w innym sklepie lub zamkniętej społeczności w jednym.
Teraz sekcja elektroniki jest częścią otwartego planu piętra w Walmart. Możesz wpłynąć, odpłynąć. Zakupów (z wyjątkiem rzeczy zamkniętych) można dokonać w innym rejestrze. Baza wiedzy standardowego pracownika elektronika stała się bazą wiedzy mokrej szmaty w kupie piasku.
Po prostu wydaje się, że są tam przydzieleni na cały dzień, ale nie potrzebujemy już ich wiedzy. Internet to ma. Google to ma. Recenzje produktów na Amazon to mają. Całe wyświetlacze są poświęcone telefonom i tabletom, a jedynym decydującym czynnikiem jest to, czy jesteś fanboi Apple, czy nie. Podobnie jak w naszym życiu, elektronika jest teraz integralną częścią sklepu. Ubierasz się z samego rana, czy sprawdzasz telefon?
„Dorastałem w małym miasteczku w Teksasie, a Walmart był jedynym miejscem, do którego można było się udać”, mówi czasami streamer Twitcha i przyjaciel z Twittera (i prawdziwy kapitan kosmosu) Space Captain Zemo. „Przesiadywałam tam przez cały czas, gdy moja rodzina była na zakupach.
„[Sekcja elektroniki] czuła się jak ta magiczna mała strefa, w której znajdują się gry wideo, muzyka i gadżety. Pamiętam, jak grałem tam w demo gier wideo i sprawdzałem komputery podczas boomu technologicznego na początku lat 90-tych.
„Teraz, kiedy jestem starszy, a dostęp do technologii jest znacznie łatwiejszy, działy elektroniczne w sklepach nie są tak zabawne. Wciąż przez nią podróżuję, ale nie ma już tej magii, jak kiedyś. Myślę, że to dlatego, że jako dziecko miałem dostęp do takiej technologii tylko w Walmart. Teraz pływam w elektronice, więc stało się to normą.”
Podobnie jak w naszym życiu, nasze doświadczenia zakupowe są zintegrowane z technologią. Wędrujemy po sklepie, przyklejeni do naszych telefonów, sprawdzamy ceny i jednocześnie robimy zakupy online w poszukiwaniu większej ilości technologii.
RadioShack i inne sklepy poświęcone elektronice i technologii odeszły w zapomnienie, ponieważ nie szukamy już tranzystorów, bezpieczników i innych części. Zamiast tego kupujemy nową rzecz. To jest sposób. Magia (i konieczność) naprawy drogiego, zabytkowego wzmacniacza już nie istnieje. Nie musi. Wszyscy jesteśmy podłączeni do naszych telefonów, połączeni przez Wi-Fi z naszymi głośnikami Sonos.
Nie jest to ani złe, ani dobre, to po prostu sposób, w jaki społeczeństwo rozwijało się w ciągu ostatnich trzech dekad. Chociaż istnieją pewne obawy związane z naszym poleganiem na technologii, w naszym fizycznym świecie jest jasne, że jesteśmy w pełni zintegrowani z naszą technologią, niezależnie od naszych osobistych odczuć. Więc tak, jest nieuniknione, że rozglądamy się i pamiętamy, kiedy najbliższa sekcja elektroniki nie była plastikowym regałem w naszej szafie.
W głębi naszych umysłów jest coś, co przypomina nam ten technologiczny Eden, który kiedyś istniał, że zanurzony świat, którego jesteśmy częścią dzisiaj, został zbudowany z czegoś, czegoś oddzielonego, ale umożliwiającego nam połączenie się z muzyką, filmami, grami wideo, i siebie nawzajem.
Teraz to wszystko jest w naszych dłoniach. Chodzimy po świecie, nie szukając już specjalistycznej elektroniki i technologii, ale po prostu czekając na jej dostarczenie za ułamek względnego kosztu.
Masz jakieś przemyślenia na ten temat? Daj nam znać poniżej w komentarzach lub przenieś dyskusję na naszego Twittera lub Facebooka.
Rekomendacje redaktorów:
- RadioShack nadal nie planuje wznowienia działalności po pandemii
- Pozew Epic Games ujawnił, że Walmart pracował nad usługą gier w chmurze
- Walmart nie będzie już wymagać zamówienia o wartości co najmniej 35 USD za dwugodzinną usługę dostawy
- Jak powierzyć swoją duszę mechanicznej klawiaturze w zamian za nieśmiertelność?