„Nie wchodzi się po prostu do Mordoru” – wyzwanie indyjskiej aplikacji

Opublikowany: 2020-07-06

We „Władcy Pierścieni” Petera Jacksona pojawia się moment, w którym główni bohaterowie filmu uświadamiają sobie, że jedynym sposobem na pozbycie się powodującego kłopoty pierścienia jest jego zniszczenie. I mógł zostać zniszczony tylko w krainie Czarnego Pana, samego Saurona. W Mordorze. Biorąc to pod uwagę, jeden z nich, Boromir, podsumowuje stojące przed nimi wyzwanie:

Nie można po prostu wejść do Mordoru.
Jej czarne wrota są strzeżone nie tylko przez orki.
Jest tam zło, które nie śpi, a Wielkie Oko jest zawsze czujne.
To jałowe pustkowie, usiane ogniem, popiołem i pyłem, a samo powietrze, którym oddychasz, jest trującym oparem.
Nie mógłbyś tego zrobić z dziesięcioma tysiącami ludzi.
To szaleństwo.

Zadanie stojące przed indyjskimi deweloperami aplikacji, którzy chcą wydać indyjskie aplikacje, które mogą zastąpić takie aplikacje, jak TikTok, UC Browser i inne aplikacje, które zostały niedawno zakazane przez indyjski rząd, jest podobne do tego, przed którym stoją osoby, które chcą zniszczyć pierścień. Nie, nie mają do czynienia ze „złem, które nie śpi”, orkami i trującymi oparami. Ale zadanie, przed którym stoją, jest równie ogromne.

„Gdzie są NAPRAWDĘ świetne indyjskie aplikacje?”

To pytanie zadawane jest przez wielu od ponad dekady – dlaczego nie ma świetnych indyjskich aplikacji? Dlaczego prawie wszystkie aplikacje, z których większość ludzi korzysta na swoich telefonach, pochodzą głównie od marek i firm spoza Indii? Cóż, powodów jest wiele i różnią się one w zależności od aplikacji i organizacji.

indian apps challenge

Po pierwsze: Indie mają wiele bardzo godnych uwagi aplikacji. Może nie stały się wielkimi bestsellerami, ale zwróciły na siebie uwagę. Należą do nich Epic, przeglądarka open-source zaprojektowana specjalnie dla indyjskich konsumentów; Hike Messenger, który dostał się do strefy wiadomości Whatsapp; Shifu, cudownie wykonana aplikacja do zrobienia; Newshunt, aplikacja informacyjna, która zbierała informacje z różnych gazet i publikacji; i Iris, być może pierwsza alternatywa dla Androida dla Siri (pisownia wstecz, weź to). W 2016 roku indyjska marka próbowała nawet swojego własnego podejścia do Androida, nazywając go Fuel OS, a także telefonem – Creo Mark 1.

W rzeczywistości Indie od dłuższego czasu cieszą się opinią, że są czymś w rodzaju potęgi oprogramowania na rynku technologicznym – Hotmail został stworzony przez osobę pochodzenia indyjskiego, a jedną z aplikacji, które Steve Jobs wskazał na iPada, był Pulse, aplikacja ponownie stworzona przez indyjskich programistów (od przejęcia przez LinkedIn, a następnie przez Microsoft). Apple iPad App of the Year 2018 to Froggipedia, aplikacja umożliwiająca uczniom przeprowadzanie sekcji bez krzywdzenia zwierząt, stworzona przez Designmate, firmę z Ahmedabadu.

A jednak indyjskie aplikacje, chociaż istnieją, nigdy tak naprawdę nie osiągnęły tego rodzaju wyżyn, jakie mają Facebook, Whatsapp, Instagram, a nawet TikTok. Nieliczni, którzy dobrze sobie radzą, jak Wynk, Zomato, Ola i Paytm, są postrzegani bardziej jako dostawcy usług, którzy są wygodni, a nie uzależnieni. W rzeczywistości uważa się, że niektóre z bardziej popularnych aplikacji w Indiach skorzystały ze wsparcia operatorów sieci i ruchów rządowych. Na przykład Paytm otrzymał impuls, gdy rząd indyjski kilka lat temu zdecydował się na Demonetyzację. Podobnie abonenci operatorów takich jak Reliance Jio i Airtel uzyskują bezpłatny dostęp do wielu aplikacji, za które w przeciwnym razie musieliby zapłacić.

Przydaje się, ale nie użyję go, jeśli nie będę tego potrzebować ” – zauważył nasz przyjaciel, odnosząc się do Zomato. Inna przyznała, że ​​używała Wynk, ponieważ była bezpłatna z jej połączeniem Airtel, ale używała go głównie do pobierania utworów, które słyszała podczas przesyłania strumieniowego na Spotify lub YouTube. Nic więc dziwnego, że kiedy rząd zamknął drzwi dla wielu aplikacji, większość sugerowanych alternatyw (chyba że zalecenie pochodzi z obszarów hipernacjonalistycznych) nie pochodzi z Indii, ale z innych narodów.

Patrząc z jednej strony, nie jest to zła rzecz, ponieważ liczy się przede wszystkim wrażenia konsumenta i bezpieczeństwo, które nigdy nie powinno być zagrożone. Ale patrząc z innej strony, jest to ciekawe, biorąc pod uwagę osiągnięcia tego kraju w zakresie doskonałości oprogramowania. Indie POWINNY mieć już własne supergwiazdy aplikacji.

Dlaczego nie?

„Zakoduj, sprzedaj, zapomnij” lub „Zrób coś takiego jak Candy Crush”?

made in india apps

W wielu sekcjach społeczności technologicznej istnieje wrażenie, że indyjscy twórcy aplikacji w zasadzie nie mają wystarczającej liczby innowacji. „ Istnieje tendencja do kopiowania tego, co się dzieje ” — wyznał programista nieoficjalnie. “ Rzadko jesteśmy pierwsi w czymkolwiek. Nawet teraz wszyscy tworzą alternatywy TikTok tylko po pierwsze, ponieważ był popularny, a po drugie, ponieważ został teraz zbanowany. Nie wywodzi się z naszej własnej innowacji.

To może wydawać się oszałamiającym stwierdzeniem. Ale sentyment jest bardzo powszechny. „ Kiedyś mieliśmy reklamę motocykla Hero Honda, która mówiła „napełnij, zamknij, zapomnij”, podkreślając przebieg – wystarczyło raz napełnić bak i zapomnieć. Cóż, mamy powiedzenie w indyjskiej społeczności programistów – „zakoduj, sprzedaj, zapomnij”. Pokazujesz przyzwoity prototyp, wzbudzasz zainteresowanie na tyle, by w niego zainwestować, bierzesz gotówkę, a potem się wyprowadzasz ”- powiedział nam dyrektor w bardzo znanej firmie technologicznej. „ Celem nie jest zmiana nawyków użytkowników ani budowanie społeczności, ale zarabianie i wyprowadzanie się. Nie można tworzyć aplikacji takich jak Instagram przy tak krótkim podejściu.

"One does not simply walk into Mordor" - the Indian app challenge - Popular Made in India Apps

Oczywiście niesprawiedliwe byłoby zrzucanie całej winy na deweloperów. Ponieważ pozyskiwanie inwestycji w naprawdę innowacyjne produkty może być uciążliwe. „ Inwestorzy nieuchronnie wykażą większe zainteresowanie czymś, co jest podobne do aplikacji, która dobrze sobie radzi ” – powiedział nam deweloper. „ Nawet jeśli pokażemy im zupełnie inny rodzaj aplikacji, otrzymujemy informację zwrotną w stylu „to fajnie, ale dlaczego nie możesz zrobić czegoś takiego jak Candy Crush?” To bardzo zniechęcające. Jeśli chcesz zdobyć pieniądze – a tworzenie aplikacji jest drogie – musisz pokazać inwestorom coś, co sprawdziło się w innych miejscach. Coś zupełnie nowego ma bardzo niewielu chętnych. A jeśli zrobimy coś podobnego do tego, co zrobili inni, recenzenci i media nas pieką. To być może wyjaśnia eksplozję klonów Temple Run kilka lat temu i obecną falę zamienników TikTok. A także ich stosunkowo ograniczony sukces.

Może to zająć trochę czasu, ale Indie MOGĄ mieć zabójcze aplikacje

Wszystko to prowadzi do błędnego koła, które dławi ewolucję aplikacji. Nie jest tak, że w Indiach nie ma konsumentów aplikacji, możliwości, deweloperów aplikacji ani kapitału inwestycyjnego w aplikacjach. Wszystkie trzy istnieją. A jeśli wierzyć naszym źródłom, w bardzo dużej liczbie. Wielkim wyzwaniem jest wyrównanie ich wszystkich. “ Potrzebowałbyś kogoś, kto nie boi się przyjąć ciosu i chce grać długoterminowo. Facebook nie został zbudowany w jeden dzień ”, mówi nam nasz przyjaciel programista z krzywym uśmiechem. A potem wraca do pracy nad swoją najnowszą aplikacją – klonem TikTok.

TikTok India
Zdjęcie: Caixin Global

Przyznaje, że jest to mało prawdopodobne, ponieważ wymagałoby to ogromnych inwestycji w przestrzeń serwerową i dużego wysiłku marketingowego oprócz stworzenia samej aplikacji, ale wzrusza ramionami i mówi: „ Inwestorzy są gotowi wspierać ją przynajmniej przez jakiś czas. A w obecnym trybie początkowo będzie pobierał pliki, a ludzie będą zadowoleni. Problemem jest utrzymanie tego tempa. A do tego potrzebny jest czas i pieniądze, a także innowacyjność.

I to podsumowuje wyzwanie stojące dziś przed indyjskim ekosystemem aplikacji. Ma wszystko, ale brakuje mu synergii. A biorąc pod uwagę poziom konkurencji, z jakim się boryka, nie może sobie pozwolić na zbyt wiele fałszywych kroków. Ponieważ istnieją alternatywy i bardzo dobre alternatywy dostępne dla prawie wszystkiego, co istnieje. A zbudowanie czegoś od podstaw wymagałoby wiele wysiłku, pieniędzy i czasu.

To trudne i wbrew temu, w co wierzą niektórzy nacjonaliści bijący w bębny, nie może nastąpić z dnia na dzień. To zajmie czas. Ale tylko wtedy, gdy zaangażowane strony zdadzą sobie sprawę, że muszą przetrwać krótkoterminowe porażki, aby uzyskać długoterminowe zyski. Jeśli to zrobią, Indie mogą uzyskać własne zabójcze aplikacje. Raczej później niż wcześniej, ale może je zdobyć.

Brzmi trudno uwierzyć?

Cóż, we Władcy Pierścieni wymagało to czasu i wysiłku. I ofiary (zmarł sam Boromir).

Ale w końcu po prostu weszli do Mordoru!