Internet się zmienia: dlaczego Twoja firma POTRZEBUJE neutralności sieci, aby pozostać?
Opublikowany: 2017-05-01Ujmijmy to wprost: pod obecnym kierownictwem FCC, Ajit Pai, darmowy internet, jaki znamy, stoi na głowie, a Pai jest katem. Wiem, że brzmi to ponuro i hiperbolicznie, ale tę sytuację naprawdę można uznać za tak poważną. Dla tych nieświadomych lub nie w pełni świadomych — Pai, były prawnik Verizon i od dawna znany przeciwnik neutralności sieci (lub przynajmniej istniejących przepisów), jest teraz przewodniczącym FCC. Niedawno FCC rozpoczęła prace nad demontażem naszych istniejących zabezpieczeń neutralności sieci, znanych jako Tytuł II.
Zajmiemy się nieco bardziej szczegółowo poniżej, ale mówiąc krótko i słodko: jeśli FCC ograniczy przepisy, wszyscy będą na łasce dostawców usług internetowych. Będą mogli swobodnie ograniczać i wolniej przesyłać dane, pobierać opłaty za dostęp do niektórych dostawców lub stron internetowych lub po prostu zmuszać konsumentów do niekonkurencyjnych, zbyt drogich planów internetowych z ograniczeniami danych. A to naprawdę tylko drapanie powierzchni.
Nie wiemy dokładnie, co wyniknie z usunięcia Rozdziału II, ale wiemy, że ograniczenie istniejących przepisów może łatwo zmiażdżyć wolność, której obecnie doświadczają internet i jego użytkownicy. Może się na to nie wydawać, ale może to bezpośrednio wpłynąć na biznes o dowolnej wielkości, zwłaszcza na rynek małych i średnich firm, a także mieć ogromny wpływ na całą branżę UC i VoIP.
Co to jest neutralność sieci?
Zaczynając od samego początku, zawsze lubię wypracować podstawowe zrozumienie problemu. Ciągle słyszymy termin „neutralność sieci”, ale jestem pewien, że nie wszyscy są w pełni świadomi tego, co to obejmuje. Tak więc, dla bardzo podstawowej definicji, neutralność sieci to idea, że cały ruch internetowy musi być traktowany jednakowo.
Oznacza to, że dostawcy usług internetowych (ISP) nie powinni ograniczać połączeń, spowalniać prędkości Internetu ani uniemożliwiać użytkownikom dostępu do legalnych treści. Bez względu na źródło treści, dostawca usług internetowych musi zapewniać tę samą stałą prędkość dla wszystkich działań użytkownika.
Całkiem proste, prawda? Do tej pory tak zawsze działał internet — bez względu na to, z jakiej witryny korzystasz, usługi przesyłania strumieniowego, dostawcy poczty e-mail lub cokolwiek innego, każda witryna, do której masz dostęp, będzie zawsze miała taką samą, pełną prędkość Internetu, za którą zapłaciłeś. Tak jest przynajmniej w teorii.
Chodzi o to, że internet jest ćwiczeniem w komunikacji międzyludzkiej, nie podlegającym jednemu organowi prawnemu i dostępnym dla wszystkich. Pozwala to na łatwe i swobodne rozpowszechnianie informacji, komunikację i współpracę — podpowiedź, podpowiedź, wszystkie ważne aspekty funkcjonowania nowoczesnego biznesu.
Dlaczego więc potrzebujemy neutralności sieci?
Jeśli nie masz jeszcze pełnego obrazu, pozwól, że przedstawię go nieco bardziej szczegółowo. W tej chwili i zawsze internet jest w zasadzie Dzikim Zachodem. Każdy może przejść do trybu online i uzyskać dostęp do informacji lub założyć własną stronę internetową, dostawcę usług, blog lub treści na YouTube. Internet to równe szanse, ponieważ bez względu na wielkość Twojej firmy, przypadkowi użytkownicy z całego świata mogą uzyskać dostęp do Twojej witryny, usług, informacji lub treści bez żadnych przerw ze strony dostawcy usług internetowych.
Oczywiście, jak wszyscy wiemy, usługa może być niestabilna lub połączenia internetowe powolne. Wynika to jednak z charakteru naszej łączności, na przykład sieci bezprzewodowe nigdy nie są tak stabilne jak połączenia przewodowe. Ale gdybyśmy usunęli neutralność sieci, to pole gry nie byłoby już równe.
Kilka przykładów ze świata rzeczywistego:
1) Big Guy Bully Małych Guys
Duża współpraca, powiedzmy, że Amazon (w ogóle nic przeciwko Amazonowi, to po prostu wielkie nazwisko, które wszyscy znają na przykład), będzie znacznie bardziej przyciągać dostawcę usług internetowych niż, powiedzmy, przypadkowe uruchomienie Doliny Krzemowej.
Ponieważ Amazon jest tak ogromny, mogliby zawrzeć umowę, partnerstwo, kontrakt, jakkolwiek chcesz to nazwać, z dostawcą usług internetowych. Umowa ta umożliwiłaby użytkownikom dostęp do Amazona z normalną, płatną prędkością. Jednak ten mały start z SV — nie mają takiej samej siły przyciągania lub siły fiskalnej, jak Amazon i dlatego nie mogą zawrzeć podobnej umowy. Teraz wszyscy użytkownicy próbujący uzyskać dostęp do strony internetowej startupu mogą mieć bardzo wolne połączenia lub w ogóle nie mieć dostępu do strony.
2) Priorytetowy dostęp za więcej $$
Lub, w podobnym scenariuszu, dostawca usług internetowych może po prostu sprzedawać różne pakiety internetowe, podobne do pakietów telewizji kablowej. Jeśli Twoja firma zawsze korzysta z wideokonferencji, cóż, teraz być może będziesz musiał kupić bardzo konkretny „pakiet wideokonferencyjny internetowy” za 49,99 USD więcej niż zwykły pakiet. Ten pakiet umożliwiłby wyświetlanie wszystkich Twoich filmów w krystalicznie czystym i bez zakłóceń. Jeśli nie subskrybujesz konkretnego pakietu wideo, dostawca usług internetowych dławi dane, rujnując wrażenia i zmuszając konsumenta do zakupu droższego pakietu do tego konkretnego zastosowania. Chociaż Twoja firma może nie musieć płacić za rozwiązanie do wideokonferencji, może się okazać, że będzie musiała zapłacić za konkretną usługę, aby to obsługiwać
Więc to jest podstawowa koncepcja i ogólnie wspólny strach. Usuń obecne przepisy, a teraz mamy wolny rynek, który pozwoli dostawcom usług internetowych robić, co im się podoba. I, jak już widzieliśmy, generalnie nie stoją one po stronie konsumenta. Mam na myśli, że Comcast jest rutynowo wybierany jako najgorsza firma w całym kraju. Teraz możesz powiedzieć: „I co z tego? Po prostu nie będę używał Comcasta”. Cóż, dla wielu Amerykanów Comcast jest jedyną opcją. Wprowadzono całe rozwiązanie, aby pomóc konsumentom w walce z nieuczciwymi rozliczeniami ze strony Comcast. I to wtedy były już przynajmniej w pewnym stopniu regulowane!
Mówiąc wprost: Neutralność sieci jako całość jest niezbędna, aby internet działał tak, jak zawsze: otwarty i dostępny przepływ informacji .
Ale to nie opowiada całej historii, więc zajmijmy się nieco głębiej.
Ale co to za „Tytuł II”?
Już kilka razy użyłem tego wyrażenia i chcę pomóc im zrozumieć nieco dokładniej, co to wszystko oznacza. Cóż, w ustawie o komunikacji z 1934 r. FCC wprowadziła różne definicje „tytułu”, aby pomóc w organizowaniu i regulowaniu komunikacji międzystanowej i zagranicznej. Ponieważ był to rok 34, głównym celem regulacji było radio lub przewodowe, ale obejmowało także „do innych celów”. To teraz oznacza internet.
Dlatego w 2015 r. wielu nalegało, aby FCC zaklasyfikowało dostawców usług internetowych do tytułu II „Common Carriers” z ustawy o komunikacji z 1934 r., która stanowi:
„Bezprawne jest, aby jakikolwiek powszechny przewoźnik dokonywał jakiejkolwiek niesprawiedliwej lub nieuzasadnionej dyskryminacji w opłatach, praktykach, klasyfikacjach, przepisach, obiektach lub usługach związanych z podobną usługą komunikacyjną, bezpośrednio lub pośrednio, za pomocą jakichkolwiek środków lub urządzeń, lub czynić lub dawać jakichkolwiek nieuzasadnionych lub nieuzasadnionych preferencji lub korzyści jakiejkolwiek konkretnej osobie, grupie osób lub miejscowości, ani narażać określonej osoby, kategorii osób lub miejscowości na jakiekolwiek nieuzasadnione lub nieuzasadnione uprzedzenia lub niekorzystne skutki. “
Otóż, w całej sekcji aktu jest znacznie więcej niż tylko ta definicja. Ale to zasadniczo stwierdza, że jeśli dostawca usługi jest oznaczony jako przewoźnik powszechny z tytułu II, jest on prawnie wykluczony z jakiejkolwiek niesprawiedliwej lub nieuzasadnionej dyskryminacji w swojej usłudze. To prowadzi nas bezpośrednio do moich poprzednich przykładów, powiedzmy, że dostawca usług internetowych ogranicza dostęp do określonych witryn tylko dlatego, że nie zapłaciły wystarczająco dużo lub nie są tak duże jak Amazon. Lub konkretnie dławienie TYPU połączenia, pomimo jego legalności — mój przykład z wideokonferencji.
Klasyfikacja z tytułu II pozwala FCC chronić konsumentów przed tymi nieuczciwymi praktykami. Jak ujął to były przewodniczący FCC Tom Wheeler w 2015 roku:
„To nie jest bardziej plan uregulowania Internetu, niż Pierwsza Poprawka jest planem uregulowania wolności słowa” – powiedział. „Oboje reprezentują tę samą koncepcję: otwartość, ekspresję i brak strażników”.
Gdzie teraz jesteśmy
Cóż, w 2015 roku FCC usłyszało wiele okrzyków i faktycznie przeklasyfikowało dostawców usług internetowych na operatorów powszechnych tytułu II. To wprowadziło obecne zabezpieczenia konsumentów, które Pai i jego FCC skutecznie demontują. Oczywiście retoryka jest pozytywna. Reklamowany pomysł polega na tym, że ta klasyfikacja sprowadziła żelazną bramę przed dostawców, uniemożliwiając im oferowanie usług, których konsumenci naprawdę chcą i potrzebują, oraz że rozporządzenie jest zbyt surowe.
Brzmi to jak rozsądne stwierdzenie, jestem pewien, że wielu jest za deregulacją na rzecz wolnego rynku. Tyle że, jak się okazuje, już w 2015 roku odkryliśmy, że dyrektorzy ISP kategorycznie kłamali na temat neutralności sieci, która szkodzi inwestycjom w sieć. Nie bierz tego ode mnie, Karl Bode z TechDirt ułożyli kawałek opisujący dokładnie ten problem. Bode napisał:
„Podczas gdy ich lobbyści i prawnicy byli zajęci udawaniem, że neutralność sieci jest odpowiednikiem inwestycyjnego napalmu, dyrektorzy Frontier, Cablevision, Sprint, Sonic, a nawet neutralny wróg publiczny numer jeden, Verizon, po cichu uznali, że zasady nie zrobią tego cokolwiek w tym rodzaju… Ponieważ Charter chce przejąć Time Warner Cable i Bright House Networks w ramach ostatniej mega umowy w branży, dyrektor generalny firmy Tom Rutledge w zeszłym tygodniu dołączył do chóru dyrektorów ds. łączności szerokopasmowej, przyznając na płycie, że brali udział w gigantycznym, powtarzalnym urwisko:
„Nowe przepisy dotyczące neutralności sieci w USA nie wpłynęły na sposób, w jaki Charter Communications Inc inwestuje w budowę swoich sieci telekomunikacyjnych, dyrektor naczelny Tom Rutledge powiedział w tym tygodniu prezesowi Federalnej Komisji Łączności, Tomowi Wheelerowi… Rutledge powiedział jednak Wheelerowi, że „decyzja komisji o zmianie klasyfikacji szerokopasmowego dostępu do Internetu zgodnie z tytułem II nie zmienił podejścia Karty do znacznych inwestycji w swoją sieć w celu świadczenia najnowocześniejszych usług”, zgodnie z ujawnieniem ze spotkania 2 czerwca”.
Tak, Charter chce uzyskać zatwierdzenie umowy, ale oczywiście widać tutaj wzór. Jak zauważyliśmy przez cały czas, jest tylko jeden powód i tylko jeden powód, dla którego dostawcy usług szerokopasmowych sprzeciwiają się zasadom neutralności sieci: będzie to kosztować ich miliardy dolarów, ograniczając „kreatywne” sposoby, w jakie mogą nadużywać braku konkurencji szerokopasmowej ostatniej mili ”.
Tak więc, w istocie, firma szerokopasmowa została poszkodowana tylko wtedy, gdy ten dostawca usług internetowych chciał „oszukać konsumentów”, jak to niedawno ujął Mike Masnick z TechDirt. Ogólnie rzecz biorąc, „reguły otwartego internetu po prostu zapewniły dostawcom usług internetowych jasne „zasady postępowania” dotyczące sprawiedliwego traktowania danych internetowych i unikania nakręcania użytkowników końcowych. ”
Ale mimo to Pai wydaje się być przekonany, że odpowiedzią na uratowanie tych „upadłych firm, które przeznaczają pieniądze na bezużyteczne inwestycje”, jest umożliwienie im swobody dyskryminowania usług w oparciu o każdy czynnik, który uznają za stosowny. Zaledwie w zeszłym tygodniu Pai zaczął swoje podejście do demontażu poprzedniego orzeczenia FCC i wprowadzonych przepisów. Co nastąpi — teraz to niepewna część. Ale biorąc pod uwagę wszystko, na co już się przyjrzeliśmy, myślę, że można śmiało powiedzieć, że nie będzie to posunięcie prokonsumenckie.
Słyszymy podejrzane cytaty samego Paia, mówiące, że ta zmiana „przywróci wolność w Internecie wszystkim Amerykanom”, ale szczerze mówiąc, jest to po prostu ładnie brzmiąca retoryka. Internet jest obecnie darmowy i nie wierz mi na słowo.
To boli małych chłopaków
Faworyzując dużych dostawców usług internetowych i zapewniając im swobodę rządów w dowolny sposób, Pai i FCC po prostu ignorują ogromną liczbę firm, które odnoszą sukcesy tylko dlatego, że internet jest bezpłatny i otwarty. W rzeczywistości ponad 800 startupów ze wszystkich 50 stanów połączyło się, tworząc „Startupy na rzecz neutralności sieci”. Wysłali list bezpośrednio do Pai, wzywając jego FCC do ponownego rozważenia swoich decyzji. W liście czytamy:
„Bez neutralności sieci operatorzy zasiedziali, którzy zapewniają dostęp do Internetu, mogliby wyłaniać na rynku zwycięzców lub przegranych. Mogą utrudniać ruch z naszych usług w celu faworyzowania własnych usług lub uznanych konkurentów. Albo mogą nałożyć na nas nowe opłaty, utrudniając konsumentom wybór. Działania te bezpośrednio ograniczają zdolność przedsiębiorcy do „rozpoczęcia działalności, natychmiastowego dotarcia do bazy klientów na całym świecie i zakłócenia całej branży”. Nasze firmy powinny być w stanie konkurować z operatorami zasiedziałymi pod względem jakości naszych produktów i usług, a nie zdolności do uiszczania opłat dostawcom dostępu do Internetu”.
Równe szanse, jakie zapewniał Internet od samego początku, pozwoliły wielu firmom osiągnąć pozycję, w której są dzisiaj. Facebook nigdy by nie wystartował, gdyby MySpace lobbował u dostawcy usług internetowych, aby ograniczyć ruch do konkurenta.
Startupy dla neutralności sieci ujmuje to bardzo prosto:
„Sukces amerykańskiego ekosystemu startupowego zależy od otwartego Internetu z egzekwowalnymi zasadami neutralności sieci, zapewniającymi małym firmom możliwość konkurowania na równych zasadach bez zagrożenia, że ich usługi będą dyskryminowane przez duże firmy kablowe i bezprzewodowe”.
Jeśli więc prowadzisz małą lub średnią firmę, pamiętaj, że utrata neutralności sieci będzie miała bardzo drastyczny negatywny wpływ na potencjał dotarcia do szerokiego grona odbiorców i skutecznego rozwoju. Jeśli nie jesteś całkowicie przekonany, że utrata neutralności sieci będzie miała duży wpływ na Twoje codzienne życie lub biznes, spójrz na tę wspaniałą listę sporządzoną przez The Verge, przedstawiającą tylko próbkę tego, co już robili dostawcy usług internetowych ostatnie 10 lat:
- Celowo dławiony ruch internetowy
- Kłamał o ograniczaniu ruchu internetowego
- Ściskani klienci z arbitralnymi limitami danych
- Wprowadzanie konsumentów w błąd co do znaczenia „nieograniczonego” internetu
- Uprzywilejowane traktowanie pionowo zintegrowanych firm, których są właścicielami
- Silnie uzbrojone miasta, aby uniemożliwić im udostępnianie swoim mieszkańcom szybkiego internetu
- Walczył z pociągnięciem do odpowiedzialności jako użyteczności publicznej, jednocześnie korzystając z przepisów dotyczących użyteczności publicznej
- Zwalczono i zlikwidowano zasady prywatności, które chroniły dane przeglądania sieci przez klientów
- Trzymał klientów jako zakładników, aby Netflix zapłacił
- Kłamał na temat zasad neutralności sieci, które szkodzą inwestycjom w sieć
- Za wszelką cenę uniknąłem prawdziwej konkurencji
A co z VoIP i UC?
Dotychczas zajmowałem się głównie szeroko, ale to po prostu dlatego, że utrata neutralności sieci wpłynie na wszystkich w każdej branży, a nie tylko na jedną konkretną podgrupę. To bardzo szeroka kwestia, którą każdy powinien wziąć pod uwagę, ponieważ prawie wszyscy używamy – i całkowicie polegamy – na Internecie w naszym codziennym życiu. Ale chcę sprowadzić to z powrotem do naszego głównego celu: branży VoIP i UC. Niedawno przyjrzałem się, w jaki sposób FCC reguluje firmy VoIP i chociaż niekoniecznie rządzą one żelazną ręką, skutki utraty neutralności sieci mogą być bardzo drastyczne.
Cóż, główną obawą jest to, że bez obecnych ograniczeń tytułu II dostawcy usług internetowych będą mieli swobodę pobierania opłat, jak chcą, za co chcą. Oznacza to, że dostawca może zagwarantować wyższą prędkość i połączenie bez opóźnień przy wyższych kosztach. Tak jak powiedziałem w przypadku rozwiązania do wideokonferencji — jeśli Twoja firma chce mieć możliwość prowadzenia rozmów wideo, musisz kupić konkretny plan.
Jednak nie tylko zmuszając konsumenta do kupowania pakietów, dostawcy usług internetowych mogą pobierać od dostawców usług VoIP i UC więcej pieniędzy, aby zapewnić sobie wolne od przerw w ruchu. Może to nie stanowić problemu dla największych nazwisk w branży, ale jeśli jesteś początkującym lub lokalnym dostawcą, może to oznaczać katastrofę dla Twojej firmy. Ale nawet najwięksi dostawcy będą musieli po prostu przenieść swoje koszty na użytkownika końcowego, podnosząc cenę usług UC.
W rzeczywistości niektórzy z popularnych dostawców usług VoIP dla biznesu po prostu przejmą istniejących dostawców usług internetowych w celu dostarczenia swoich danych, podczas gdy AT&T, Comcast, Time Warner i Verizon są zarówno dostawcami usług internetowych, jak i dostawcami VoIP. Mogli więc po prostu zdławić ruch Nextiva i Jive, jednocześnie faworyzując własny. Ostatecznie neutralność sieci oznacza lepszą obsługę i niższe koszty dla użytkownika końcowego, co oznacza szczęśliwszych i miejmy nadzieję więcej klientów dla dostawców.
Może niebo nie spada
Teraz moje spekulacje mogą być błędne. Pai powiedział, że FCC chce wprowadzić łagodne regulacje i po prostu nie lubi brutalnego podejścia z 2015 roku. wydają się w ten sposób. Więc ze względu na kłótnię, może zgodzę się z tym.
Bardzo możliwe, że Pai planuje wprowadzić nowe przepisy, które nadal będą chronić konsumentów, ale nie będą utrudniać inwestowania przez dostawców usług internetowych. Jak widzieliśmy, klasyfikacja według Tytułu II w większości to zrobiła, ale najwyraźniej dostawcy usług internetowych nie są zadowoleni. Jest również bardzo możliwe, że FTC, Federalna Komisja Handlu, zostanie wezwana do regulowania dostawców usług internetowych — niektórzy twierdzą, że pasuje to bardziej do obowiązków agencji.
Czy dostawcy usług internetowych powinni mieć wpływ na przepisy i regulacje? Nie sądzę — ale to nie jest blog o tematyce politycznej i wszyscy mamy prawo do własnych myśli. Ale kiedy internet jest klasyfikowany jako podstawowe prawo człowieka, zaczyna mieć sens, dlaczego regulacja jest konieczna. W tym momencie nie można prowadzić firmy, a nawet znaleźć pracy bez dostępu do internetu.
Spraw, by Twój głos był słyszalny
Chociaż przyszłość wygląda ponuro, nie stracona jest jeszcze wszelka nadzieja. Na szczęście, jak odkryłem w moim ostatnim poście dotyczącym regulacji FCC i VoIP, FCC sprawia, że usłyszenie głosu jest dość proste. Trudno powiedzieć, czy to będzie miało wpływ, czy nie.
Jednak może być dość trudno zignorować, jeśli wystarczająco duża grupa zabierze głos. W rzeczywistości tak się stało w 2015 r., kiedy FCC orzekł dostawcom usług internetowych jako Tytuł II. Po milionach komentarzy z 2014 roku FCC przystąpiło do przyjęcia otwartego porządku internetowego. Po tym, jak FCC uznał dostawców usług internetowych za tytuł II, otworzyli również sekcję skarg specjalnie dotyczącą naruszeń neutralności sieci.
Walka będzie niestety pod górę. Jak zauważył Engadget, „Postępowanie FCC nie jest w 100% zależne od publicznego głosowania”. Ale Engadget zwrócił również uwagę, że Pai po prostu naprawdę nie dba o to, co masz do powiedzenia:
„Muszę się uśmiechnąć, kiedy słyszę, jak zwolennicy próbują bronić uchwalenia neutralności sieci” – powiedział. Nieuchronnie odnoszą się do prawie 4 milionów komentarzy, które komisja otrzymała na ten temat” – powiedział Pai. „W jakiś sposób stracona jest prosta prawda, że ponad 1,6 miliona, czyli prawie 40 procent, tych komentarzy sprzeciwiało się nałożeniu zasad. Co ważniejsze, wyniki prowizji nie są i nie mogą być rozstrzygane na podstawie liczby sondaży lub liczby liter.”
Lub, jak wyraźnie przedstawia Pai, komentarze, które otrzymuje FCC „nie są równoważne z opinią publiczną lub sondażem”. I dość dosadnie wyjaśnia, że same komentarze nie przechylą go w jedną lub drugą stronę:
„…ważna jest jakość przedstawionej argumentacji. fakty, które są wprowadzane do rejestru… to nie jest procedura liczenia, w której decydujemy, która strona umieściła więcej komentarzy w protokole i ta strona wygrywa”.
Wygląda więc na to, że obecne FCC sprawi, że będzie to dla nas naprawdę trudne. Ale to nie znaczy, że powinniśmy się poddać. Jak powiedziałem, może być trudno zignorować masowy napływ opinii i to jest absolutnie początek. Skontaktuj się z FCC i daj im znać, że potrzebujemy darmowego i otwartego internetu, tak jak zawsze.
Skontaktuj się z FCC telefonicznie :
- 1-888-225-5322
- naciśnij 1, potem 4, potem 2, potem 0
- Wyjaśnij, że chcesz zgłosić uwagi dotyczące planu przewodniczącego FCC dotyczącego zakończenia neutralności sieci.
Lub w sieci :
- https://www.fcc.gov/ecfs/filings/express
- W sekcji Postępowanie wpisz 14-28 i 17-108