Recenzja telefonu Nokia 5310: Awwww? Zdecydowanie! Wspaniały? Dobrze…
Opublikowany: 2020-06-29Jest tak przewidywalny jak upalne lato w Delhi. Nokia „ponownie wypuszcza” jeden ze swoich klasycznych telefonów w ramach nowej serii „Original”. Duża część społeczności użytkowników technologii przechodzi „awwww…” i wspomina stare dobre czasy, zachwyca się kompaktową i solidną budową, zachwyca się żywotnością baterii… a potem cicho wraca do swojego zwykłego urządzenia z systemem Android/iOS.
Nokia 5310 podąża za tym szablonem. Wystarczy jeden rzut oka, aby pomieszczenie wypełniły się nostalgiczne pomruki o tym, jak dobry był oryginalny 5310 Xpress Music (grzechy Symbiana są wybaczone). Nowy awatar 5310, szczerze mówiąc, wygląda trochę inaczej niż jego poprzednik, który został wydany w 2007 roku, kilka miesięcy po tym, jak pewien iPhone został wypuszczony na rynek. Tak, ma te same czerwone akcenty, ale nie otaczają wyświetlacza, a zamiast tego znajdują się po bokach telefonu. Ale każdy, kto śledził telefony przez ponad dekadę, zauważy to jako urządzenie XpressMusic firmy Nokia.
Kompaktowa, zdejmowana pokrywa – te z 2007 roku…
Sam telefon jest oczywiście niesamowicie kompaktowy – cały korpus telefonu ma 123,7 mm długości i 52,7 mm szerokości, czyli jest mniejszy niż tylko wyświetlacze większości dzisiejszych telefonów. Tak, jest nieco większy i cięższy niż oryginalny 5310, ale jak na współczesne standardy pozostaje niewiarygodnie mały. Z przodu znajduje się 2,4-calowy wyświetlacz, poniżej którego znajduje się D-pad i klawiatura alfanumeryczna. Tuż nad wyświetlaczem i pod klawiaturą znajduje się para głośników skierowanych do przodu — dwa głośniki, ale nie stereo. Po prawej stronie znajdują się słynne przyciski sterowania muzyką w kolorze czerwonym – pauza/odtwarzanie i przechodzenie do następnego i poprzedniego utworu, a czerwony pasek po lewej stronie ma klawisze głośności. Góra ma gniazdo audio 3,5 mm i port micro USB do ładowania, a tył to gładki plastik z pojedynczym aparatem VGA i lampą błyskową. Podstawa telefonu jest gładka, z wyjątkiem małego otworu, którym można zdjąć pokrowiec.
O tak, włóż ponownie ten element nostalgii – tył telefonu Nokia 5310 można zdemontować, co pozwala na wyjęcie baterii. Ujawnia również dwa gniazda kart SIM i gniazdo kart micro SD. Są to gniazda kart SIM o normalnej wielkości, ale udało nam się zmieścić w nich naszą kartę Nano SIM. Tak, założenie pokrowca na tył po jego zdjęciu może być trochę trudne, ponieważ trzeba dosłownie odepchnąć jego części i usłyszeć, jak się w nie wciskają, ale widzimy, że wiele osób lubi tę opcję. Urządzenie jest wykonane z wytrzymałego plastiku i chociaż nie stara się być smukłe i przycięte, daje poczucie solidności.
…i ten występ z 2007 roku (dźwiękowy) też!
„Uspokajająco solidny” również opisuje jego wykonanie. W rzeczywistości pod względem wydajności nowy 5310 nie oddala się zbytnio od swojego starszego brata.
5310 to nie smartfon, ale telefon z podstawową funkcją. Działa na oprogramowaniu Nokia z serii 30+ (przeznaczonym dla telefonów z funkcjami) i jest wyposażony w układ Mediatek 6260A i (stary alert) 8 MB pamięci RAM i 16 MB wbudowanej pamięci, chociaż możesz dodać 32 GB za pomocą karty microSD. W pudełku nie ma karty microSD (chociaż są słuchawki przewodowe) i będziesz musiał ją zdobyć, jeśli chcesz pobierać i odtwarzać muzykę z urządzenia.

A odtwarzanie muzyki to naprawdę mocna strona 5310. Przednie głośniki są wystarczająco głośne i zaskakująco przyzwoitej jakości, biorąc pod uwagę cenę urządzenia. Możesz też korzystać z radia FM bez konieczności podłączania słuchawek (choć telefon je poleca). Otrzymasz głośną, czystą muzykę i audycje radia FM. Dźwięk faktycznie stanowi dużą część doświadczenia 5310 – jakość połączeń jest również bardzo dobra. Drugą gwiazdą serialu jest bateria. Nie tylko można go wyjmować, ale jedno ładowanie wystarcza na prawie cztery lub pięć dni użytkowania.
Pamiętaj, że bateria może wytrzymać tak długo, ponieważ jest to telefon z funkcjami i niewiele możesz na nim zrobić. Ten mały 2,4-calowy wyświetlacz 320 x 240 (możesz go dotknąć, ale nic się nie stanie – to nie jest ekran dotykowy) nie nadaje się do niczego poza najbardziej podstawowym przeglądaniem, które możesz zrobić za pomocą preinstalowanej Opery Mini. Aparat VGA robi zdjęcia… wolelibyśmy nic więcej nie mówić. Nie ma 4G, nie ma Wi-Fi (chociaż jest Bluetooth), nie ma aparatu do selfie i cóż, to nie jest telefon do uruchamiania aplikacji, poza dziwną sesją Snake. Na telefonie dostępne są wersje demonstracyjne Assassins' Creed i Asphalt 6. Dają takie wrażenie z 1995 roku jak Prince of Persia i Road Rash, ale dźwięk znowu robi wrażenie. Szybka uwaga: te klawisze i D-pad działają dobrze, chociaż będziesz musiał poświęcić trochę czasu na przyzwyczajenie się do interfejsu.
„Awwww” dla wielu, ale dla kogo niesamowite?
Nokia 5310 jest dostępna za 3399 rupii. A to stawia go na poziomie tuż poniżej podstawowych smartfonów i na wyższym poziomie telefonów z funkcjami. Jeśli szukasz bardzo solidnego telefonu z funkcjami tylko do połączeń i FM (jest na to tłum, uwierz nam), powiedzielibyśmy, że jest to prawdopodobnie jedna z najlepszych dostępnych opcji. Świetnie nadaje się do połączeń i prostych wiadomości tekstowych, zapewnia głośny dźwięk, a bateria działa i działa. Ale jeśli w grę wchodzi przeglądanie stron internetowych lub właściwie jakakolwiek poważna praca związana z Internetem, wtedy 5310 znika – ten wyświetlacz i brak Wi-Fi naprawdę ograniczają ten telefon.
Nokia 5310 w 2020 roku przypomina trochę ulicznego muzyka grającego starą melodię na ulicach miasta. Ludzie pokochają tę piosenkę i będą do niej klaskać. Najważniejsze pytanie brzmi: ile za to zapłaci?
- Dobry dźwięk
- Solidna budowa
- Świetna bateria
- Hej, tak jak w 2007
- Niezapomniany aparat
- Brak 4G lub Wi-Fi
- Ograniczona funkcjonalność
- Hej, tak jak w 2007
Budowanie i projektowanie | |
Wydajność | |
Aparat fotograficzny | |
Oprogramowanie | |
Cena £ | |
STRESZCZENIE Nokia 5310 powraca. Cóż, nowa wersja jest. Wygląda bardzo podobnie. Brzmi tak dobrze, jak zawsze. Trwa tak długo, jak zawsze. Ale czy w świecie przyzwyczajonym do ekranów dotykowych, 4G i kamer znajdzie tylu chętnych, co w 2007 roku? | 3.1 |