Recenzja: Głośniki Ohm Walsh 1000
Opublikowany: 2017-10-31Kilka miesięcy temu zaczęliśmy szukać użytkowników Apple, którzy byli również entuzjastami high-endowego audio, prosząc ich o głośniki, które chcieliby zobaczyć w recenzji. Jeden z użytkowników poprosił nas o sprawdzenie kolumn „Walsh Tall” firmy „Ohm”. Google niewiele pomogło; wyszukiwanie „głośników omowych” jest jak wyszukiwanie „samochodów konnych” — zajęło to trochę kopania. Ku naszemu zaskoczeniu Ohm znajdował się zaledwie kilka mil dalej na Brooklynie w stanie Nowy Jork, gdzie znajdował się od lat 70-tych. To mała firma, która się nie reklamuje, tylko sprzedaje bezpośrednio i wykorzystuje rzadko spotykaną technologię głośnikową. Dzisiaj patrzymy na Ohm Walsh Tall 1000, firmę, której nie znamy, która buduje głośniki w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Wokół Ohma jest trochę tajemniczości, ale po wysłuchaniu Walsha możemy zrozumieć, dlaczego użytkownicy prosili o recenzje.
Ohm Walsh używa konstrukcji głośników, która prawdopodobnie różni się od wszystkiego, co widziałeś (lub słyszałeś) wcześniej. Około 80% Walsha zajmuje jego zaokrąglona kwadratowa obudowa, która jest podtrzymywana około dwóch cali nad podstawą za pomocą wsporników. Górna część Walsha to magnetycznie umieszczone kratki głośnikowe, które po zdjęciu odsłaniają kolejny zestaw kratek głośnikowych, chociaż tych ostatnich nie można zdemontować. Każdy głośnik ma z tyłu pojedynczy zestaw zacisków kablowych (podparte są widełki, wtyki bananowe i gołe przewody) oraz port basów skierowany w dół, ukryty między dolną częścią obudowy a jej podstawą. Chociaż Walsh wydaje się solidny, są wyraźnie ręcznie budowanymi produktami; drobne niedoskonałości, takie jak okazjonalne przekręcenie śruby lub kropla kleju, będą albo rozczarowujące, albo dodadzą charakteru tym głośnikom, w zależności od perspektywy. Nasze zestawy testowe zostały wykończone jasnobrązową okleiną klonową (nie jesteśmy pewni co do materiału rdzenia obudów); to czysto subiektywny wybór, ale uważamy, że ciemniejsze drewno wygląda lepiej z czarnymi maskownicami i podstawą Walsha.
Głośniki Ohm różnią się od tradycyjnych głośników nie tylko ciekawym wyglądem. Większość głośników korzysta z zestawów skierowanych do przodu przetworników o różnych rozmiarach z wewnętrznymi zwrotnicami, aby zapewnić, że każdy przetwornik próbuje odtworzyć tylko zakres częstotliwości, dla którego jest najlepiej dopasowany. Chociaż różni się to w zależności od głośnika, tradycyjne głośniki często tworzą stosunkowo wąski „słodki punkt” w pomieszczeniu, w którym głośniki brzmią najlepiej — odwiedź dowolny sklep z wysokiej klasy głośnikami i zwróć uwagę na pojedyncze krzesło ustawione ostrożnie w tylnej jednej trzeciej części pomieszczenia. Głośniki Ohma są inne — wykorzystują dookólną konstrukcję przetwornika „Walsh”. Każdy głośnik jest zbudowany ze stożkowego przetwornika skierowanego w dół w dużej prostokątnej obudowie i jednego super-tweetera skierowanego po przekątnej w kierunku środka pomieszczenia. Fale dźwiękowe przemieszczają się po bokach stożkowego przetwornika, wibrując krawędzie we wszystkich kierunkach; bas jest wzmacniany przez obudowę poniżej. Chociaż jest to niesprawiedliwie uproszczone wyjaśnienie technologii Ohma (więcej szczegółów jest dostępnych na ich stronie internetowej), Ohm twierdzi, że eliminuje to problem „sweet spot”; postrzegana głośność dźwięku zmienia się w naturalny sposób w zależności od położenia słuchacza w stosunku do głośników, umożliwiając uzyskanie trójwymiarowego obrazu stereo niemal w każdym miejscu pomieszczenia.
Testowaliśmy Walsh 1000 w stosunkowo małym pomieszczeniu, które było dalekie od tego, co każdy entuzjasta głośników nazwałby „idealnym” — bez obróbki akustycznej, z innym sprzętem umieszczonym w pomieszczeniu i niewielką przestrzenią między głośnikami a ścianą. Ohm przyszedł, aby ustawić głośniki i nie wydawał się mieć żadnego problemu z pomieszczeniem — według Ohma ich konstrukcja sprawia, że zabiegi w pomieszczeniu są mniej ważne niż w przypadku tradycyjnych głośników. Ohm zaleca, aby były umieszczone stosunkowo blisko ściany i lekko zwrócone (pod kątem do środka pomieszczenia), chociaż eksperymentowaliśmy z kątem i pozycją, aby zobaczyć, jak zareagują. Walsh są oceniane na 6 omów i 88 db czułości; Ohm zaleca sparowanie Walsha ze wzmacniaczem o mocy od 30 do 150 watów; przetestowaliśmy Walsha ze wzmacniaczami o różnej cenie i mocy, aby zobaczyć, jak Walsh gra z innym sprzętem źródłowym.
Po wielu godzinach spędzonych z Walshem jedno jest pewne — scena dźwiękowa i obrazowanie „3D” z Walsha są doskonałe i znacznie mniej wybredne w pozycjonowaniu niż inne głośniki, które wypróbowaliśmy. Chodzenie po pokoju w ogóle nie powodowało nierównowagi dźwięku. Obraz stereo „pojawia się” tuż nad poziomem głośnika, wyśrodkowany w pomieszczeniu. Głosy i instrumenty brzmią szczegółowo i naturalnie, ale spore. Ponadto Walsh nie ma problemu, aby stać się głośnym; gdy podkręciliśmy głośność, usłyszeliśmy tylko więcej szczegółów, ponieważ głośniki wytwarzały rodzaj efektu dźwiękowego wypełniającego pomieszczenie. Chociaż Walsh spisywał się dobrze z budżetowym wzmacniaczem mocy o mocy około 70 W na kanał, naprawdę śpiewali, gdy przełączaliśmy się na wzmacniacz o mocy dwukrotnie większej – wszystko brzmiało mocniej i bardziej kontrolowanie, szczególnie w dolnym zakresie.
Jako przestroga dla potencjalnych nabywców — lub przynajmniej wyznanie własnego błędu — możliwe jest nieprawidłowe ustawienie głośników Walsha. Mniej więcej w połowie naszego procesu recenzji odłączyliśmy głośniki, aby zrobić kilka zdjęć i umieściliśmy je z powrotem w miejscu, które uważaliśmy za ich pierwotne położenie. Kiedy je włączyliśmy, zauważyliśmy jednak niepokojący brak średnicy — czy je zepsuliśmy? Czy to były okropne głośniki? Skontaktowaliśmy się z firmą Ohm w celu uzyskania pomocy technicznej i, jak się okazuje, zamieniliśmy lewy i prawy głośnik, przez co głośniki wysokotonowe wystrzeliły w złym kierunku. Przyzwyczailiśmy się do głośników, które są sprzedawane pojedynczo, ponieważ są identyczne, ale Walsh są kierunkowe. Na naszą obronę Walsh nie ma widocznych na zewnątrz oznaczeń lewego i prawego kanału — aby znaleźć naklejki, należy zdjąć maskownice. Zamieniliśmy lewy i prawy głośnik, lekko je skręciliśmy i od razu brzmiały świetnie.
Walsh mają bardzo przyzwoite rozciągnięcie basów – do 34 Hz w modelu 1000 – i odpowiednio wzmocnione, emitują czysty, mocny dół pomimo stosunkowo skromnych rozmiarów przetworników. Głośniki niskotonowe Walsha wystrzeliwują w dół do obudowy, która kończy się ukrytym portem skierowanym w dół, zawieszonym około dwóch cali nad ziemią. Walsh rzuca tony energii w podłogę; bez żadnej izolacji Walsh potrząsnął naszym mieszkaniem z wyczuwalnymi wibracjami przez podłogę przy niewielkich ilościach. Potencjalnym minusem tego – poza powolnym torturowaniem sąsiadów na dole – jest to, że bas Walsha może całkowicie obezwładnić każdy szczegół w średnich i wysokich tonach. Eksperymentowaliśmy z kilkoma różnymi materiałami (gumowe nóżki, podkładki izolacyjne, a nawet klocki do jogi) i ogólnie stwierdziliśmy, że umieszczenie czegoś między Walsh a podłogą znacznie pomaga zrównoważyć ich dźwięk. Zdecydowanie zalecamy użycie gęstego materiału izolacyjnego pod Walsh, ale ostatecznie decyzja, czy pozwolić sąsiadom spać, należy do Ciebie.
Narzekając na sąsiadów, uważamy, że Ohm Walsh 1000 to niesamowity głośnik do małych i średnich pomieszczeń. Brzmiał znakomicie ze wszystkim, co do niego wrzuciliśmy, od intymnych nagrań akustycznych po wielowarstwową i syntetyczną muzykę elektroniczną. Podobały nam się również jako głośniki kina domowego, chociaż nie zastąpią prawdziwego systemu surround, a subwoofer byłby potrzebny do pełnego pokrycia niskich częstotliwości. Jedną z najlepszych rzeczy w linii głośników Walsh firmy Ohm jest to, że nie ma „dobre/lepsze/najlepsze” — różne głośniki są wyceniane tylko w zależności od wielkości pomieszczenia, więc nie musisz się martwić, że większa inwestycja zapewni lepszą technologię. Jedynym zastrzeżeniem, jak wspomnieliśmy powyżej, jest to, że uważamy, że Ohm działa lepiej ze wzmacniaczem znajdującym się na szczycie zaleceń Ohma dotyczących najlepszego dźwięku. Świetnie się bawiliśmy z Walsh 1000 — nie tylko dlatego, że wykorzystują niekonwencjonalną technologię, ale dlatego, że brzmią tak dobrze. Ohm oferuje 120-dniowy okres testowy dla Walsha, ale będziesz musiał poczekać kilka tygodni, aby je zbudować. Jeśli jesteś audiofilem z ograniczoną przestrzenią i rozsądnymi sąsiadami, Ohm Walsh są warte czekania.
Nasza ocena
Firma i cena
Firma: Ohm
Model: Walsh 1000
Cena: $1000