Recenzja wzmacniacza dla Androida

Opublikowany: 2017-04-04
Recenzja wzmacniacza dla Androida

Jeśli jesteś jak większość konsumentów muzyki w dzisiejszych czasach, istnieje duża szansa, że ​​przerzuciłeś się z osobistych bibliotek iTunes na usługi przesyłania strumieniowego, takie jak Spotify, Muzyka Google Play lub Apple Music. Te aplikacje w ciągu ostatnich kilku lat zyskały na popularności dzięki darmowym opcjom strumieniowania muzyki, które zapewniają aplikacje takie jak Spotify w celu ograniczenia piractwa muzycznego, które szerzyło się w branży w pierwszej dekadzie XXI wieku. I chociaż oferty Spotify lub Google mogą być łatwe, tanie i wygodne dla większości słuchaczy, istnieje argument, że w 2017 r. najlepszym sposobem na słuchanie muzyki jest nadal kontrolowanie własnej lokalnej biblioteki. Większość smartfonów w dzisiejszych czasach (z wyjątkiem zwłaszcza linii Pixel firmy Google) ma gniazda kart microSD, które umożliwiają tanią pamięć masową z możliwością rozbudowy i łatwy sposób na zlokalizowanie całej muzyki w jednym miejscu.

Jeśli spędziłeś wiele godzin swojego życia na drobiazgowym tworzeniu idealnej biblioteki iTunes — tagów, deskryptorów albumów, a może nawet tekstów wklejonych do metadanych — możesz nie być gotowy na przejście do chmury. Jeśli tak, będziesz potrzebować świetnego odtwarzacza multimedialnego, który będzie pasował do Twojej kolekcji – i gdzie jeszcze możesz się zwrócić, ale do Poweramp, jednej z najstarszych i najbardziej zaufanych aplikacji muzycznych dostępnych w Sklepie Play. Chociaż możesz dokładnie wiedzieć, w co się pakujesz z Powerampem, zwłaszcza jeśli byłeś wczesnym użytkownikiem Androida, zawsze istnieje możliwość, że nie wiesz dokładnie, jak naprawdę pełna funkcji jest ta aplikacja. Usiądź wygodnie, załóż wysokiej jakości słuchawki i pobierz bezpłatną wersję próbną Poweramp. Czas przyjrzeć się jednej z najbardziej niezawodnych aplikacji muzycznych dostępnych na Androida.

Zrzut ekranu_20170402-140719Zrzut ekranu_20170402-140657

Widzieć i czuć

Standardowy wygląd Powerampa jest, szczerze mówiąc, dość przestarzały. Większość nowoczesnych aplikacji muzycznych charakteryzuje się pewnym rodzajem projektowania materiałów, głównym motywem, wokół którego Android koncentruje się od 2014 roku. W porównaniu do aplikacji takich jak Muzyka Google Play lub Pulsar, aplikacja wydaje się, że zasadniczo należy do Gingerbread. Dobra wiadomość dla tych z nas, którzy wolą aplikacje zorientowane na projektowanie: Poweramp ma również wbudowany silnik motywów w aplikacji. Osobiście nie czekałem zbyt długo, aby zainstalować darmową skórkę skupioną na materiałach na moim odtwarzaczu. Skórka, którą wybrałem, oferowała zarówno jasne, jak i ciemne opcje materiału i wykonała dobrą robotę, dzięki czemu aplikacja wyglądała i wydawała się o wiele bardziej nowoczesna. Nie jest idealny — nie znajdziesz żadnych przesuwanych menu nawigacyjnych ani innych opcji materiałów — ale kolory i ikony w Poweramp zostały ulepszone i na pewno wyglądały lepiej niż wcześniej. Szybkie wyszukiwanie w sklepie Google Play ujawni dziesiątki darmowych lub tanich motywów dostępnych dla platformy i nie mógłbym być szczęśliwszy. Większość motywów nie wykracza poza zmianę koloru aplikacji, ale może to sprawić, że Poweramp będzie wyglądał jak aplikacja stworzona na rok 2017. Warto również zauważyć, że Poweramp 3 jest obecnie w fazie testów alfa i można go pobrać nowsza wersja w ustawieniach aktualnej aplikacji Poweramp. Chociaż zawiera wiele nowych funkcji, w tym przerobiony silnik audio i obsługę wtyczek innych firm, rzeczywiste efekty wizualne aplikacji w dużej mierze pozostają takie same.

Zrzut ekranu_20170402-144341Zrzut ekranu_20170402-140842

Poruszanie się po aplikacji

Niestety, nawigacja po aplikacji okazała się mieszaną torbą. Po pierwsze, aplikacja wydaje się lekceważyć jedną z kardynalnych zasad Androida: przycisk Wstecz powinien zawsze odsyłać do poprzedniego ekranu. Jednak w przypadku Powerampa przycisk Wstecz jest frustrująco niespójny. Na ekranie Teraz odtwarzane naciśnięcie przycisku Wstecz powoduje wyświetlenie ekranu głównego. Aby wrócić do mojej biblioteki piosenek, muszę kliknąć skrajny lewy z czterech przycisków w prawym górnym rogu ekranu. Gdy już tam jestem, aplikacja daje mi możliwość wyboru muzyki z przeglądarki plików lub z mojej biblioteki, bardziej przypominającą iTunes wygląd wszystkich moich albumów. Jeśli jestem na tym ekranie, naciśnięcie Wstecz spowoduje powrót do ekranu Teraz odtwarzane. Podobnie kliknięcie wstecz z ustawień wewnętrznych działa zgodnie z przeznaczeniem. Nie mam wątpliwości, że spędzenie kilku tygodni z Powerampem jako moim jedynym odtwarzaczem muzyki dałoby mi czas na przyzwyczajenie się do funkcji i nawigacji w aplikacji, ale czytelnicy powinni wiedzieć, że pierwsze kilka godzin odkrywania aplikacji może spowodować frustrujące wrażenia z nawigacji .

Jest trochę krzywej uczenia się, aby dokładnie wiedzieć, jakie działanie wywołuje co. Na przykład, aby edytować metadane albumu, nie wystarczy nacisnąć i przytrzymać okładkę albumu. Musisz wejść do albumu, a następnie długo nacisnąć utwór, aby znaleźć opcję informacji. Stamtąd możesz edytować każdy utwór z osobna, ale jak możesz się domyślić, zmienia to masową edycję w powolny proces. Chciałbym zobaczyć edycję informacji o albumie z Poweramp w przyszłości, być może w pełnej wersji Poweramp 3.

Zrzut ekranu_20170402-140848

Obsługa plików, funkcje i korektory

Tutaj dochodzimy do chleba i masła o tym, w czym Poweramp jest tak naprawdę świetny. Aplikacja obsługuje prawie każdy typ pliku audio, na jaki można liczyć, od standardowych plików .mp3 i .m4a (m4a jest powszechnym typem pliku w sklepie iTunes), po zaawansowane typy plików, w tym bezstratną obsługę .flac (w systemie Windows) i .aiff (w systemie Mac). Bez względu na typ pliku, z którego składa się twoja biblioteka, możesz prawie zagwarantować, że Poweramp nie będzie miał problemu z jego odtworzeniem.

Oprócz szerokiego wsparcia Poweramp dla typów plików, jest to również ładna aplikacja z załadowanymi funkcjami. Z ekranu Now-Playing możesz uzyskać dostęp do większości najlepszych funkcji Poweramp. Po pierwsze, ma całkiem niezły korektor z kilkoma ustawieniami wstępnymi dla przyjemności słuchania. Na przykład opcje basu naprawdę sprawiły, że bas wyróżniał się w „Untitled 03” Kendricka Lamara bez zagłuszania tekstów Lamara, podczas gdy włączenie rockowego presetu podczas „Ball and Biscuit” The White Stripes wydobyło nuty w gitarowej szczelinie White'a. nie jestem pewien, czy kiedykolwiek zauważyłem, słuchając utworu w moim samochodzie. Oba utwory pozostały czyste i niezniekształcone podczas korzystania z EQ. To było imponujące, a każdy preset można również indywidualnie edytować. Możesz znaleźć ustawienie, które Ci się spodoba, niezależnie od tego, czy słuchasz przez głośniki, czy przez słuchawki.