Mac Studio nigdy nie miało sensu

Opublikowany: 2023-02-08

W pewnym momencie firma Apple oferowała swoim profesjonalnym użytkownikom szereg atrakcyjnych komputerów stacjonarnych.

Power Mac G4 i G5 oraz najwcześniejsze komputery Intel Mac Pro oferowały zwycięską kombinację wydajności i możliwości rozbudowy. Pochłonęli je projektanci, twórcy gier i muzycy.

Ale sprawy potoczyły się źle kilka lat w erze Tima Cooka w Apple, ze źle zaprojektowanym „koszem na śmieci” Mac Pro, który poświęcił najważniejszą jakość możliwości aktualizacji na ołtarzu estetyki.

Mac Pro, który wygląda jak kosz na śmieci

Od tego czasu Apple walczyło o odzyskanie pozycji na tym rynku, a teraz rozważa swoje przyszłe opcje.

Przykład: według Marka Gurmana, reportera Bloomberga , który ma solidne doświadczenie w przewidywaniu przyszłości Apple, firma rozważa obecnie przyszłość swojego nowego (i drogiego) Mac Studio.

Według Gurmana, Apple rozważa usunięcie Mac Studio z przyszłego składu – lub, co gorsza, pozostawienie go w stagnacji do czasu wydania chipów z serii M3, z kilkoma (jeśli w ogóle) aktualizacjami do tego czasu.

Ograniczenia Mac Studio

studio Apple Mac

Szczerze mówiąc, żaden scenariusz nie wydaje się mało prawdopodobny. Mac Studio to wspaniale wyglądająca maszyna, która zapewnia naprawdę imponujące testy wydajności.

Brakuje jednak niektórych z najbardziej podstawowych elementów profesjonalnej stacjonarnej stacji roboczej. Możliwość aktualizacji jest najważniejsza.

Mac Studio to w zasadzie większy, wredniejszy Mac mini. Kompetentny, jasne, ale wciąż Mac mini.

Brakuje w nim pamięci, pamięci masowej i grafiki, które normalnie można znaleźć w stacjonarnej stacji roboczej. Ta maszyna jest tak mocna, jak jej oryginalna konfiguracja.

Jest to problem, jeśli weźmie się pod uwagę, że wymagania systemowe dla zaawansowanych zadań profesjonalnych — takich jak głębokie uczenie się, tworzenie sztucznej inteligencji, CAD/CAM i produkcja wideo — tylko rosną.

Wraz ze wzrostem naszych możliwości w tych dziedzinach rosną również wymagania dotyczące naszego sprzętu. Brak możliwości modernizacji powoduje, że te maszyny mają sztucznie krótką żywotność.

Nowy Mac Pro

mac pro na fioletowym tle

Ale co ważniejsze: Apple podobno opracowuje nowego Maca Pro, który pozostaje (względnie) wierny zasadom projektowania, dzięki którym oryginały były tak niezwykle cenne dla profesjonalnych użytkowników.

Nie bez powodu mówię „względnie”. Oczekuje się, że nadchodzący Mac Pro będzie oferował pewien stopień modułowości, ale prawdopodobnie będzie ograniczony do pamięci masowej*. To rozczarowujące, ale też zupełnie nie zaskakujące.

Istotnym czynnikiem stojącym za znakomitą wydajnością Apple Silicon jest fakt, że pamięć RAM jest zawarta w tym samym pakiecie co procesor.

W ten sposób Apple zmniejsza opóźnienie (lub, mówiąc prościej, czas) potrzebny do przesłania wiadomości z procesora do pamięci RAM.

jabłko logo białe rozmyte tło

Podobnie Apple Silicon pakuje GPU obok procesora. Chociaż nie pozwala to na żadną długoterminową rozbudowę, zapewnia pewne kluczowe korzyści w zakresie wydajności i zużycia energii.

Chociaż kuszące jest wyobrażenie sobie, że następny Mac Pro będzie zmodernizowaną wersją kultowej linii Power Mac lub najwcześniejszych modeli Intel Mac Pro, jest to nie tylko realistyczne.

Skutecznie wymagałoby to od Apple zmiany całej filozofii projektowania rodzimych procesorów ARM, porzucając atrybuty, które sprawiły, że Apple Silicon był tak atrakcyjny.

porty mac mini m2 pro

Srebrne podszewki

To nie wszystkie złe wieści. Po pierwsze, nie odrzucałbym możliwości, że AMD lub Nvidia zapewnią obsługę sterowników GPU dla Apple Silicon, umożliwiając tym samym głodnym energii użytkownikom wdrożenie eGPU.

Do diabła, Intel mógłby nawet wkroczyć, wprowadzając kompatybilny z Apple Silicon smak swoich dyskretnych procesorów graficznych Arc, pokonując swoich największych rywali do mety i ciesząc się wyłączną kontrolą nad wysoce lukratywnym rynkiem.

Nie, Mac Pro nigdy nie sprzedawał się dobrze. Ale ludzie, którzy go kupili, zazwyczaj mieli głębokie kieszenie i byli gotowi wydać duże pieniądze na ulepszenia.

A ludzie, którzy prawdopodobnie kupią następnego Maca Pro, prawie na pewno będą potrzebować dużej mocy obliczeniowej GPU.

Kolejny pozytyw o rzekomym Mac Pro

Będzie fizycznie większy niż Mac Studio. Nawet jeśli każdy cal kwadratowy jego elementów wewnętrznych nie jest wypełniony komponentami, jest to niewątpliwie dobra rzecz dla tych, którzy go kupią.

Im większa maszyna, tym skuteczniej może odprowadzać ciepło.

Ciepło, jak wszyscy wiemy, jest kryptonitem dla wydajności. Gdy komponent osiągnie określoną temperaturę, zmniejszy wydajność, aby się ochłodzić.

Wysokie temperatury, utrzymujące się przez dłuższy czas, mogą potencjalnie uszkodzić sprzęt.

Jest to szczególnie palący problem w przypadku komputerów takich jak Mac Studio (i prawdopodobnie także nadchodzącego Mac Pro), gdzie wszystkie podstawowe komponenty znajdują się na tym samym fragmencie PCB.

Jeśli twój procesor graficzny ulegnie awarii lub pamięć RAM umrze śmiercią, nie masz innego wyjścia, jak wyrzucić cały komputer.

Lub znajdź kogoś z silnymi umiejętnościami mikrolutowania i zapłać mu dużo pieniędzy, aby naprawił twoją maszynę, często używając komponentów pochodzących z innych wadliwych komputerów.

Jasna przyszłość

Chociaż możemy opłakiwać odejście sprzętu Apple, który kiedyś można było aktualizować, a być może także zbliżające się odejście Mac Studio, możemy przynajmniej pocieszyć się wiedząc, że nadchodzący Mac Pro będzie mocniejszym i łatwiejszym do aktualizacji sprzętem.

Zalecenia redaktorów:

  • MLS Season Pass zapewnia dostęp do wszystkich meczów Major League Soccer Telewizor apple
  • Wystrojony MacBook Pro M2 Max kosztuje śmieszne 7 000 $
  • Apple przedstawia nowego Maca mini z potężnymi układami M2
  • iPhone 15: wiadomości, plotki, przecieki, ceny i data premiery

*Chociaż Mac Studio miał wymienne moduły SSD, zastosował zastrzeżony projekt. Nie można na przykład po prostu wrzucić nowego dysku M.2. W modułach Apple brakowało dodatkowych obwodów, które składają się na normalny dysk SSD – a mianowicie kontrolera pamięci na płycie.

Dodatkowo funkcje bezpieczeństwa w chipie Apple T2 uniemożliwiły korzystanie z dysków SSD z komputerów dawców. Rzeczywisty mechanizm, który temu zapobiegł, nie jest jeszcze znany, chociaż nie byłoby zaskoczeniem, gdyby okazało się, że dyski zostały zserializowane (zasadniczo połączone) z płytą główną oryginalnej maszyny.

Tylko uwaga, jeśli kupisz coś za pośrednictwem naszych linków, możemy otrzymać niewielką część sprzedaży. To jeden ze sposobów, w jaki utrzymujemy tutaj włączone światła. Kliknij tutaj, aby uzyskać więcej.