Czas ucieka: jakie opcje pozostały TikTok?
Opublikowany: 2025-01-14W obecnej sytuacji TikTok zbliża się do wprowadzenia ogólnokrajowego zakazu w USA 19 stycznia. Byliśmy świadkami zwrotów akcji w tej długo rozwijającej się sadze, która rozpoczęła się w sierpniu 2020 r., kiedy Trump nakazał firmie ByteDance sprzedaż swoich cennych aktywów w USA.
Mandat ten został uchylony w czerwcu 2021 r. przez kolejnego prezydenta Joe Bidena. Od tego momentu w tle pojawiły się pytania dotyczące prywatności danych i moderowania treści, a platforma ostatecznie nie była w stanie prześcignąć szeptów.
Gdy przeznaczenie kusi, chiński gigant mediów społecznościowych ma jeszcze kilka kart do rozegrania. Od sprzedaży gospodarzowi Shark Tank po odwołanie się do Sądu Najwyższego – przedstawiliśmy każdą opcję, jaką TikTok ma do dyspozycji w obliczu zbliżającego się wyjścia z rynku amerykańskiego.
Opcja 1: Sprzedaj platformę
Nie brakuje zalotników, którzy byliby bardziej niż szczęśliwi, mogąc zdjąć platformę z rąk ByteDance. Problem? Spółka wielokrotnie zapewniała, że nie ma zamiaru sprzedawać.
Najnowsze doniesienia ze świata biznesu pochodzą od byłego właściciela Los Angeles Dodgers, Franka McCourta, który potwierdził, że w zeszłym tygodniu złożył formalną ofertę firmie ByteDance. McCourt stoi na czele grupy znanej jako The People's Bid for TikTok , w skład której wchodzi Kevin O'Leary z Shark Tank .
To właśnie w! Pogląd
najlepsze oferty technologii biznesowych na rok 2025 👨💻
Ofertę popiera wiodąca firma inwestycyjna Guggenheim Securities, a także udział w niej angielski informatyk Tim Berners-Lee, znany twórca „World Wide Web”. W czwartkowym oświadczeniu McCourt przedstawił swoje plany dotyczące platformy:
„Wierzymy, że łącząc czołowych naukowców, technologów, badaczy behawioralnych, psychologów i ekspertów ekonomicznych z partnerami społecznymi, rodzicami i obywatelami, możemy zachować – i ulepszyć – doświadczenie TikTok, zapewniając jednostkom i twórcom na platformie wartość i kontrolę, na jaką zasługują dotyczące tego, kto ma dostęp do ich danych i w jaki sposób są one wykorzystywane.”
W innym miejscu pojawiło się nazwisko Elona Muska. Prezesa X i najbogatszego człowieka świata z pewnością było stać na TikToka, a niespodziewana wizyta w Pekinie w kwietniu 2024 r. wywołała spekulacje, że może być zainteresowany. Szybko jednak zdystansował się od takich plotek, pisząc na X, że „TikTok nie powinien być zakazany w USA, mimo że taki zakaz może przynieść korzyści platformie X. Takie postępowanie byłoby sprzeczne z wolnością słowa i wypowiedzi. To nie jest to, co reprezentuje Ameryka”.
Oczywiście należy wziąć pod uwagę jeszcze jedną kwestię: ile osób faktycznie stać na TikTok. Nie jest jasne, ile będzie kosztować amerykańska wersja aplikacji, ale ByteDance wyceniono na nie mniej niż 225 miliardów dolarów.
Warto zauważyć, że oferta McCourta nie uwzględnia słynnego algorytmu TikTok, za który można by uzyskać znacznie wyższą cenę. Próbując rozwiać obawy dotyczące możliwości powtórzenia sukcesu TikToka bez niego, w zeszłym tygodniu O'Leary napisał na X: „Kupimy to bez algorytmu. Nie potrzebujemy ich. Zrobimy to sami i sprawimy, że TikTok znów będzie wspaniały.” Być może zobaczymy.
Opcja 2: Opóźnienie orzeczenia Sądu Najwyższego
W piątek Sąd Najwyższy wyraźnie dał do zrozumienia, że planuje utrzymać zakaz. Prawnicy, użytkownicy TikTok i administracja Bidena wystąpili ustnie przed dziewięcioma sędziami sądu, którzy nie wydawali się poruszeni oświadczeniami firmy dotyczącymi naruszenia wolności słowa.
W odpowiedzi prezes Sądu Najwyższego John Roberts stwierdził: „Czy zatem powinniśmy ignorować fakt, że ostateczny rodzic w rzeczywistości podlega wykonywaniu prac wywiadowczych na rzecz chińskiego rządu”. Kontynuował: „Kongres nie przejmuje się tym, co jest w TikTok”, raczej „Chiny muszą przestać kontrolować TikTok”.
Spółka zwróciła się jednak o wydłużenie terminu, co dałoby Sądowi Najwyższemu więcej czasu na podjęcie decyzji. Trump osobiście interweniował, składając w grudniu 2024 r. opinię amicus popierającą przedłużenie. Warto zauważyć, że oznaczałoby to ewentualne orzeczenie na początku jego pierwszej kadencji, co umożliwiłoby jego administracji znalezienie „rozwiązania politycznego”. Istnieje pewne zamieszanie co do tego, z czym to się może wiązać, ale jedno jest pewne – TikTok może liczyć na wsparcie Trumpa, a Republikanina może być trudny do przewidzenia.
Opcja 3: Naciśnij przycisk „Trump”.
W historii zakazu TikToka występuje cykliczność – historia Trumpa początkowo namawiającego Kongres do zakazania TikToka; Biden unieważnia swój mandat; Biden przedstawił później własne wysiłki zmierzające do zakazu platformy; i wreszcie Trump potencjalnie przybywający mu na ratunek.
Jeśli Trump zdecyduje się na dalszą interwencję, być może po namowie ze strony TikToka będzie mógł zrobić kilka rzeczy, aby ułatwić przejście lub potencjalnie całkowicie wstrzymać wydanie wyroku. Po pierwsze, mógłby przyznać firmie 90-dniowe przedłużenie na znalezienie innego nabywcy. Dałoby im to nieco większą dźwignię i prawdopodobnie spowodowałoby wyższą opłatę, ale nadal nie jest to preferencja ByteDance.
Gdyby Trump naprawdę chciał wstrząsnąć sytuacją, mógłby w dużym stopniu zwrócić się do Kongresu o uchylenie prawa. Jest to mało prawdopodobne. Projekt ustawy – cieszący się poparciem obu partii – przeszedł stosunkowo gładko zarówno przez Izbę, jak i Senat. Uchylenie jej wymagałoby stworzenia nowej ustawy, co ponownie wymagałoby poparcia większości w obu izbach. Jak stwierdził profesor prawa na Uniwersytecie Cornell, Gautum Hans: „To byłoby dość niezwykłe… wymagałoby to wielu zmian ze strony ustawodawców, aby cofnąć prawo”, jak przekazano NBC.
Wreszcie prezydent-elekt może poinstruować Departament Sprawiedliwości, aby powstrzymał się od egzekwowania prawa. Zasadniczo oznaczałoby to, że Google, Apple i inne usługi hostingowe nie będą ścigane za udostępnianie TikTok użytkownikom zgodnie z orzeczeniem zakazującym. Ponownie byłoby to całkowicie bezprecedensowe i dlatego wydaje się mało prawdopodobne
Co dalej z TikTokiem?
Ponieważ zakaz ma wejść w życie już za kilka dni, coraz bardziej prawdopodobne jest, że ByteDance albo zostanie zmuszony do wycofania swojej flagowej platformy, albo doprowadzi do realizacji swojego deklarowanego zamiaru „pochodzenia w ciemności”, jak obiecali przedstawiciele firmy.
Jednak rychłe przybycie Trumpa do Białego Domu zdecydowanie komplikuje sprawę. Jednym z jego pierwszych posunięć u władzy jest determinacja Republikanina w znalezieniu bliżej nieokreślonego rozwiązania. Jego bliskość może zmusić Sąd Najwyższy do działania i spowodować przedłużenie terminu.
Jeśli rzeczywiście tak się potoczy, nie zdziw się, gdy Trump włączy się głębiej w debatę i być może wykorzysta swoje nowo odkryte uprawnienia w naprawdę bezprecedensowy sposób. Jedno wiemy na pewno – kilka następnych dni będzie absolutnie fascynujących, ponieważ zegar odlicza czas do sagi banów TikTok.