Dlaczego bycie zwolnionym z powodu zoomu jest tak wstrząsającym doświadczeniem

Opublikowany: 2022-07-29

Masowe przejście do pracy zdalnej zmieniło komunikację w miejscu pracy – a aspekty naszego życia zawodowego, które wymagają nieco więcej empatii niż przeciętna rozmowa, wydają się być jednymi z najbardziej drastycznie dotkniętych.

Poważną ofiarą wydaje się być etykieta zwolnienia; zimne, bezosobowe strzelania Zoom stały się tragicznie powszechne we współczesnym świecie pracy.

Nowa, niewrażliwa normalność

Firma Bird, firma zajmująca się skuterami elektrycznymi, rozpoczęła pandemię, zwalniając ponad 400 pracowników – jedną trzecią całej listy płac – podczas dwuminutowej rozmowy Zoom za pośrednictwem „robotycznie brzmiącego, bezcielesnego głosu”. Inne firmy – takie jak Uber – szybko poszły w ich ślady.

Następnie, w grudniu 2021 r., szef Better.com Vishal Garg zwolnił 900 pracowników za jednym razem, za pośrednictwem połączenia wideo.

Ale nawet gdy pandemia ucichła, praktyka zwalniania pracowników przez Zoom wydaje się pozostać na miejscu.

Na przykład w marcu tego roku brytyjska firma żeglugowa P&O Ferries została ukarana po bezwzględnym zdalnym zwolnieniu 800 pracowników, z których niektórym dotarło do nich wieści przez nagrane wcześniej wideorozmowy.

Następnie, w maju, internetowy sprzedawca samochodów używanych Carvana ogłosił, że zwolni 2500 pracowników, z których wielu zostało zaproszonych na telefony Zoom, zanim powiedziano im, że zostali usunięci.

Zoom i sprawiedliwość interaktywna

Psycholog organizacyjny dr Isabel Bilotta, obecnie starszy konsultant w firmie Deutser, uważa, że ​​brak interakcyjnej sprawiedliwości – stopień, w jakim ludzie dotknięci decyzjami postrzegają, że byli traktowani z godnością i szacunkiem – prawdopodobnie zostanie zmniejszony podczas takich rozmów wideo. rozmiar.

„Spodziewałam się, że gdy zdalne wypowiedzenia są przeprowadzane w szczególnie bezosobowy sposób – na przykład z kilkoma ofiarami zwolnień podczas tej samej rozmowy, jak w przypadku Bird lub Better.com – sprawiedliwość interaktywna będzie miała duży wpływ” – wyjaśniła.

„W tego typu sytuacjach pracownicy nie mają możliwości zadawania pytań dotyczących ich wypowiedzenia, indywidualnej współpracy z przełożonymi lub identyfikowania prawdziwej przyczyny ich wypowiedzenia, biorąc pod uwagę, że kilkaset osób korzysta jednocześnie z tej samej rozmowy”.

Dr Bilotta wskazuje, że zdalne zakończenia niekoniecznie muszą prowadzić do zmniejszenia sprawiedliwości interakcji. Ale oczywiście, jeśli uczucia poszczególnych osób nie są traktowane priorytetowo podczas procesu, może to szybko stać się dezorientujące.

Zdalne zakończenia mogą szybko stać się mylące

Amy, która nie chciała, aby w tym artykule użyto jej pełnego imienia i nazwiska, uznała, że ​​długi, przeciągający się proces, który poprzedził jej zwolnienie z agencji technologicznej w 2021 r., był niezwykle stresujący.

Po otrzymaniu polecenia wzięcia udziału w ogólnofirmowej telekonferencji była firma Amy „powiedziała, że ​​zamierzają przeczytać list, który ktoś napisał. Przeprosili, że to robota, ale powiedzieli, że chcą tylko uzyskać informacje”.

„Następnie odczytali list. W ogóle nie wspominali o żadnych rolach, tylko że dokonują zwolnień. Spotkanie się skończyło i powiedziałam sobie: „Będę musiała teraz tu siedzieć i być naprawdę zdezorientowana”.

„Potem zostałam zaproszona na spotkanie z moim zespołem” – kontynuowała – „Pięciu z nas plus HR”.

Pracodawcy Amy „poprosili osoby, których praca jest bezpieczna, o opuszczenie połączenia”, jednocześnie mówiąc tym, których praca jest zagrożona, aby pozostali w rozmowie”.

Amy została następnie poinformowana, że ​​została umieszczona w „puli zwolnień”, gdzie byłaby oceniana przeciwko swoim współpracownikom. Wiadomość, że ma zostać wypuszczona, została przekazana całe dwa tygodnie później przez kolejną oskryptowaną rozmowę wideo.

Jednak nie tylko sama liczba osób biorących udział w tych rozmowach Zoom – lub liczba samych rozmów – sprawia, że ​​zwolnienia Zoom są szczególnie bolesne.

Kwestie techniczne mogą sprawić, że ludzie również poczują się wyobcowani z procesu zwolnień – dokładnie to, co stało się z dużą częścią tych 2500 pracowników, którzy niedawno zostali odsunięci od listy płac Carvany.

„Wiele osób doświadczyło rozległych problemów technicznych z Zoomem, więc nie wpuszczono ich na spotkanie do samego końca. Ludzie byli tak zagubieni i musieli skontaktować się z kierownictwem, aby potwierdzić, czy zostali zwolnieni, czy nie” – powiedział Forbesowi jeden ze zwolnionych pracowników.

Wątpliwe jest, aby pracownicy, którzy muszą starać się o potwierdzenie wypowiedzenia, poczują się sprawiedliwie potraktowani.

Z drugiej strony bezproblemowe rozmowy jeden do jednego niekoniecznie są lepsze – zwłaszcza jeśli menedżerowie odmawiają wykonywania podstawowych czynności, takich jak włączanie kamer.

Coritta Lewis, która podczas pandemii została zwolniona z pracy w szpitalu na Zoomie, miała pewien pomysł, że zostanie zwolniona, ale nie w taki bezosobowy sposób, w jaki była.

„Firma zwolniła blisko 200 innych pracowników, a będąc najmłodszą i najmniej doświadczoną osobą w moim zespole, miałam poczucie, że jeśli dojdzie do zwolnienia, to ja nim będę” – wyjaśniła. „…jednak to było bardzo bezosobowe. Nie byliśmy przed kamerą, co moim zdaniem ułatwiło mojemu byłemu menedżerowi, ale sprawiło, że było mi trochę zimno.

Rosa, londyńska projektantka wnętrz, miała podobnie chłodne doświadczenie, martwiąc się o urlop na początku blokady.

„Trzy miesiące przerwy i półtora miesiąca mojej nowej [pracy] otrzymałem wiadomość z prośbą o rozmowę w określonym dniu od menedżera HR. Zaczęli mi mówić, że myślą o zwolnieniu mnie i mają nadchodzące spotkanie w ciągu najbliższych kilku dni.

„Dołączyłam do rozmowy, a menedżer HR i dyrektor generalny byli obecni na rozmowie, obaj bez włączonej kamery, więc nie włączyłam mojej” – zauważyła. „Dyrektor generalny powtórzył to, co powiedział kierownik HR, a mianowicie, że ze względu na obciążenie pracą muszą dokonać pewnych zwolnień, a twoja pozycja jest uważana za zbędną”.

Co gorsza, Rosa powiedziała, że ​​firma „odcięła ją od serwera zaledwie kilka dni później, więc nie mogłam uzyskać dostępu do mojej pracy”. Chociaż udało jej się odzyskać swoje portfolio, „był to znacznie dłuższy proces i opóźnił znalezienie nowej pracy, co spowodowało więcej stresu i niepokoju”.

Nadal nie ma gwarancji, że taka rozmowa przebiegłaby gładko, nawet gdyby kamera managera Rosy była rzeczywiście włączona.

„Komunikacja przez Zoom, chociaż wydaje się, że jest to interakcja twarzą w twarz, nie jest. Kontakt wzrokowy jest niemożliwy do nawiązania” – wyjaśniła dr Tessa West, profesor nadzwyczajny psychologii na Uniwersytecie Nowojorskim i autorka książki Jerks at Work: Toxic Coworkers and What to Do About Them .

„Większość ludzi, zwłaszcza gdy są zdenerwowani, patrzy na siebie na ekranie, a nie na partnera do interakcji. Domyślam się, że tym ludziom brakuje niewerbalnych zachowań w diadzie, które sprawiają, że takie niezręczne interakcje przebiegają płynniej”.

Wielkie decyzje, mało uwagi

Biorąc pod uwagę, że rozwiązanie czyjejś pracy może być trudnym procesem, gdziekolwiek się odbywa – i ogólnie przyjmuje się, że rozmowy w odległych środowiskach nie zawsze przebiegają tak gładko, jak w prawdziwym życiu – co sprawia, że ​​niektórzy szefowie traktują te procesy z tak małą wrażliwością ?

„Jednym z prostych wyjaśnień jest to, że odzwierciedla to perspektywę niepowodzenia” – powiedział dr West.

Kontynuowała: „Kiedy jesteśmy zestresowani i przytłoczeni w pracy, ta porażka nasila się. Co więcej, ostatnie badania pokazują, że ludzie nie czują się tak związani z miejscem pracy (i współpracownikami), jak wtedy, gdy pracowali fizycznie w tej samej przestrzeni. Wszystkie te rzeczy w połączeniu mogą doprowadzić do porażki szefów w traktowaniu tej kwestii z wrażliwością, na jaką zasługuje.

Podświadome – lub świadome – priorytetowe traktowanie przez niektórych szefów własnych uczuć nad uczuciami zwalnianego pracownika może być również czynnikiem wyjaśniającym widoczne deficyty empatii.

„Agenci zwalniający często czują się zmartwieni i smutek i mogą sobie poradzić, dystansując się od samego zadania zwolnienia i ofiar zwolnień” – wskazuje dr Billotta w artykule opublikowanym podczas pandemii.

Opracowując dla Tech.co, dr Billotta zwrócił uwagę, że nawet w przypadku korzystania z technologii wideokonferencji menedżerowie „są fizycznie oddzieleni od pracownika i nie będą musieli prowadzić tej trudnej rozmowy osobiście, co potencjalnie pozwala menedżerom na odejście od tych rozmów łatwiejsze."

W Zoom menedżerowie mogą na wiele sposobów zdystansować się od bólu odczuwanego przez poszczególnych pracowników – np. zwalniać ich masowo lub nie włączać kamer.

Sytuację pogarsza fakt, że Zoom jest środkiem komunikacji, w którym powinni zwracać szczególną uwagę na obawy pracowników, biorąc pod uwagę fakt, że te niewerbalne zachowania w diadzie, o których wspomina dr West, stają się trudniejsze do wykrycia.

„Właściwy” sposób na zwolnienie kogoś

Pozostaje więc pytanie: czy można zwolnić kogoś na Zoomie we właściwy sposób?

„Komunikacja ma kluczowe znaczenie” – powiedział dr Billotta Tech.co. „Kiedy firmy podejmują decyzje o zwolnieniu w sposób przejrzysty i zapewniają wystarczającą ilość szczegółów, pracownicy lepiej rozumieją, w jaki sposób i dlaczego stoją za decyzjami o zwolnieniu, co sprzyja postrzeganiu uczciwości”.

Tim White, dyrektor generalny MilePro – który ma doświadczenie w zwalnianiu pracowników przez Zoom – podkreśla znaczenie bycia miłym, a także upewnienia się, że jesteś przygotowany.

„Po przekazaniu tego, co masz do powiedzenia, daj swojemu pracownikowi możliwość wypowiedzenia się” – powiedział. „Kiedy będą mieli okazję porozmawiać, a ty odpowiesz na wszelkie pytania, nie przedłużaj rozmowy.

A jeśli to w ogóle możliwe – po prostu nie zwalniaj ludzi w grupach. „Sprawiedliwość interakcji mogłaby zostać wzmocniona przez… zapewnienie, że są one prowadzone oddzielnie dla każdego pracownika” – zasugerował dr Bilotta.

Przy tak wielu firmach, które są teraz na stałe zdalne i wielu firmach oferujących elastyczne warunki pracy, pojawią się sytuacje, w których zwolnienie kogoś z Zoomu będzie jedynym sposobem na przekazanie im wiadomości.

Świadomość, że znacznie trudniej jest sprawić, by ludzie poczuli się doceniani i słyszani za pośrednictwem kanałów wideokonferencyjnych niż w prawdziwym życiu – podobnie jak słuchanie, dawanie pracownikom czasu na wyrażenie opinii i traktowanie ich jako jednostki – będzie w pewnym stopniu amortyzować powiew.