X Factor: Czy X będzie ostatnim gwoździem do trumny Twittera?
Opublikowany: 2023-07-29Twitter przeszedł przez burzę w ciągu ostatnich kilku lat. Od zawirowań finansowych, przez zmianę kapitana – kiedy pan Musk przejął stery – po masowe zwolnienia, Twitter widział to wszystko i, o dziwo, jakoś to przetrwał. Podczas każdego z tych kryzysów powszechnie uważano, że błękitnik w końcu przestanie ćwierkać, ale platforma mediów społecznościowych sprostała każdemu wyzwaniu i zdołała utrzymać głowę nad wodą. Niebieski ptak wciąż ćwierkał.
Spis treści
Surviving Threads, pokonany przez X?
Wielu przewidywało, że wreszcie nadszedł czas, aby wziąć udział w pogrzebie Twittera, gdy Meta niedawno wypuściła konkurenta platformy. Threads, który również przedstawia się jako serwis społecznościowy do mikroblogowania i odnotował rekordową liczbę rejestracji w ciągu zaledwie kilku godzin od uruchomienia. Ale nawet to nie wydawało się znacząco wpływać na popularność Twittera. Ale właśnie wtedy, gdy myśleliśmy, że burza minęła, a niespokojne dni Twittera minęły za platformą mediów społecznościowych, pojawił się zupełnie nowy problem.
W bardzo nagłym, ale typowym dla Muska posunięciu, właściciel Twittera postanowił zmienić nazwę popularnego serwisu mikroblogowego na X. Tak, tylko ta jedna litera, X! To chyba najdziwniejsza zmiana w nomenklaturze od czasu, gdy gwiazda rocka Prince zmienił swoje imię na niewymawialny symbol i poprosił, by nazywać go „Artystą Dawniej Znanym jako Prince”.
O jedną niespodziankę za dużo ze strony Muska?
Człowiek Tesli zdecydował, że świetnym pomysłem byłoby wzięcie dobrze znanej nazwy, marki i logo i wyrzucenie ich do kosza, jakby nigdy nie istniały. I zastąpił go nazwiskiem tak przypadkowym jak X. Ten ruch jest całkiem zgodny z jego profilem. Miliarder technologiczny był znany i jest dość popularny ze swoich pozornie pochopnych decyzji podejmowanych pod wpływem chwili. Od flirtowania z pomysłem kupna Twittera, następnie kupienia go w październiku zeszłego roku za 44 miliardy dolarów, a następnie zwolnienia 75 procent całkowitej siły roboczej Twittera, Musk był właściwie jedną niespodzianką / szokiem po drugiej.
Tak więc decyzja o zmianie samej nazwy Twittera nie wydaje się niezgodna z naturą Muska. W rzeczywistości jest to całkowicie zgodne z jego osiągnięciami. Dyrektor generalny Twittera, Linda Yaccarino, wspomniała, że X będzie „przyszłym stanem najwyższej interaktywności”, co wydaje się niedopracowanym wyjaśnieniem podanym światu. Jest to w pewnym stopniu zgodne z ideą „super aplikacji”, którą Musk drażni użytkowników. Z rękami na sercach wszyscy jesteśmy za aplikacją, która robi to wszystko. Super aplikacja, która walczy ze wszystkimi innymi złymi aplikacjami i stawia tych, którzy zostali skrzywdzeni przez te aplikacje przed wymiarem sprawiedliwości.
Mamy tylko jedno pytanie: po co zmieniać Twittera? I zabierz jedną rzecz, która była prawdopodobnie największym atutem platformy – jej tożsamość.
Czy Twitter popełnia samobójstwo?
Według analityków sama marka Twitter (nie firma) może być warta około 15-20 miliardów dolarów, podczas gdy wielu uważa, że sama firma może nie być tyle warta. Nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że pogoda wokół Twittera jest od jakiegoś czasu bardzo pochmurna, a nowe zasady, które niedawno wprowadził Musk, nie są tak popularne wśród użytkowników, jak mógł mieć nadzieję, że będą.
Od wprowadzenia płatnego niebieskiego haczyka, przez ograniczenie liczby tweetów, które można wyświetlić w ciągu godziny, po ograniczenie DM, Twitter wprowadza pewne zmiany w polityce, które czasami wydawały się prawie zaprojektowane, aby odciągnąć użytkowników od witryny. Ale decyzja o zmianie nazwy marki na X musi być jednym z największych ciosów, jakie platforma otrzymała od jakiegoś czasu. A jeśli rzuciłeś okiem na tekst powyżej, wiedziałbyś, że przetrwanie nie było łatwe dla Twittera. Niektórzy twierdzą nawet, że tym posunięciem marka popełnia samobójstwo. I mogą się nie mylić. Ten arbitralny rebranding może równie dobrze być ostatnim gwoździem do trumny Twittera.
Idealne imię staje się byłym!
Zanim pomyślisz, że jesteśmy zbyt negatywni, wysłuchaj nas. Twitter był prawdopodobnie najbardziej poprawną, najbardziej odpowiednią nazwą dla witryny mikroblogowej, a logo niebieskiego ptaka było wyraźne i służyło właściwemu celowi. W końcu, czy tweet nie powinien być krótki jak ćwierkanie i czy wiele wiadomości i rozmów nie jest przypisywanych „małemu ptaszek nam powiedział?” Twitter to właściwa nazwa z odpowiednią maskotką i odpowiednim logo na miejscu – nazwa i logo marki odzwierciedlają charakter jej produktu. Porównaj to z takimi jak Google czy Amazon. Tak, przyzwyczailiśmy się do nich i wiemy, co reprezentują, ale te nazwy marek nie wydają się wskazywać, o co tak naprawdę chodzi w produktach i usługach z nimi związanych. Twitter był rzadkością w branży, której najpotężniejsza marka została nazwana na cześć owocu!
Ale z czym można utożsamiać X? Nie ma to realnej pozytywnej ani negatywnej konotacji. Nie mówi nic o marce ani stronie, którą reprezentuje. To dosłownie może znaczyć wszystko – XYZ!! W rzeczywistości w matematyce litera „x” jest dosłownie używana do reprezentowania czegoś, co jest nieznane. List jest również znany z tego, że był używany do ukrywania informacji ( Z Archiwum X ) i przemysłu rozrywkowego dla dorosłych ( ocena X ). Nie jest to rodzaj stowarzyszenia, które chciałbyś mieć w super popularnej sieci społecznościowej.
Bardzo dziwne przechrzczenie
To nie jest tak, że inne marki technologiczne nie zmieniły marki na przestrzeni lat lub nie zmieniły nazw. Najbardziej znanymi przykładami w ostatnim czasie są Facebook i Google, kiedy to zmieniły nazwy swoich firm macierzystych odpowiednio na Meta i Alphabet. Ale różnica polega na tym, że nie poszli i nie zmienili nazwy podstawowych usług Facebooka ani samego Google, ale tylko nazwę ogólnej marki, pod którą się pojawili – strona wyszukiwania Google nadal brzmi „Google”, a nie „Alfabet” ”. Kultowe „G” mogło mieć więcej kolorów, ale nadal jest „G”, a nie „A”, a niebieskie „F” Facebooka pozostaje niezmienione.
Porównaj to z Twitterem, gdzie ikoniczny niebieski ptak został zastąpiony parą przecinających się po przekątnej linii reprezentujących „X”. Co ciekawe, adres URL nadal brzmi www.twitter.com (jesteś przenoszony do www.twitter.com, nawet jeśli spróbujesz wejść na www.x.com), a każdy wpis jest nadal nazywany „tweetem” i nadal masz „retweety”. Wszystko to wskazuje na to, że rebranding został przeprowadzony w pośpiechu i być może nie został przekazany w całości. Ponownie, nie do końca to, czego potrzebuje sieć społecznościowa, która musi stawić czoła wielu przeciwnościom.
Być może posiadanie firmy macierzystej o nazwie X byłoby zmianą, której potrzebował Twitter. Stworzyłoby to odpowiedni szum, trafiło na właściwe nagłówki i przyciągnęłoby uwagę Twittera. Ta oddzielna firma mogła być początkiem „najlepszej” aplikacji, którą ludzie na Twitterze tak chętnie tworzą. Wszystko to ma doskonały sens. Ale tak się nie stało. Musk poszedł i zmienił nazwę samej usługi.
RIP, Twitter – przynajmniej z nazwy!
Cały problem ze zmianą nazwy Twittera polega na tym, że nie rozumiemy potrzeby zmiany czegoś, co nie zostało nawet zdalnie zepsute. Bóg jeden wie, że Twitter miał swoje problemy jeszcze przed przejęciem władzy przez Muska. Od problemów z moderacją treści, przez fałszywe wiadomości, po zasady, które wydawały się nie być w stanie powstrzymać zastraszania, nadużyć i nękania w Internecie, Twitter był wszędzie. Jednak nikt nie poczuł się urażony ani nie sprzeciwił się jego nazwie czy logo. Kiedy Musk przejął władzę, niewielka część społeczności technologicznej miała nadzieję, że być może będzie to dobra rzecz. Być może nowy, świeży lider jest tym, czego potrzebuje platforma mediów społecznościowych, aby rozwiązać swoje problemy.
Ale zamiast rozwiązywać te problemy, wydaje się, że nieprzewidywalny miliarder dodaje do nich i nadal to robi. X to tylko kolejna cegła w tym problematycznym murze, który buduje wokół sieci społecznościowej. To może być ostatni gwóźdź do trumny Twittera. Jeśli chodzi o nomenklaturę, to może już być.